Za oknem pełnia wiosny i perspektywa gorącego, słonecznego lata. Mimo, iż nasza gwiazda jest jednym ze źródeł życia na Ziemi to zbyt duże dawki promieniowania słonecznego mają wiele negatywnych następstw. Jak się przed nimi bronić? Cennych wskazówek dostarcza najnowsza publikacja z „Journal of The European Academy of Dermatology and Venereology”.
Z uwagi na fakt, iż narażenie na promieniowanie ultrafioletowe jest głównym modyfikowalnym środowiskowym czynnikiem ryzyka raka skóry oraz czerniaka, pozostaje ono głównym przedmiotem większości strategii zapobiegawczych. Na całym świecie wdrożono liczne kampanie dotyczące ochrony przeciwsłonecznej, jednak ich wpływ na zapadalność i śmiertelność z powodu raka skóry wydaje się ograniczony. Aby stworzyć kampanie skuteczne, ważne jest wszechstronne zrozumienie postaw i zachowań poszczególnych osób w zakresie ochrony przeciwsłonecznej. A skoro wymagane jest zrozumienie, to musi się ono opierać na konkretnych danych, a takich właśnie dostarczył międzynarodowy zespół naukowców.
Przeprowadzono przekrojowe badanie w 20 krajach przy użyciu internetowej ankiety. W badaniu wzięły udział łącznie 50 552 osoby, w tym 25 388 mężczyzn i 25 164 kobiety. Wśród nich aż 83,2 proc. przyznało, iż dobrowolnie wystawiało się na słońce (w celu np. opalania się) przynajmniej raz w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a 47,96 proc. przyznało, iż przebywało na słońcu w godzinach od 10:00 do 16:00 - czyli w “oknie” największego zagrożenia. Głównym powodem nieprzestrzegania zaleceń według ⅓ badanych był fakt, iż były to najdogodniejsze godziny do aktywności na świeżym powietrzu. Tylko 24,05 proc. osób stosowało krem z filtrem przeciwsłonecznym co 2 godziny, wśród kolejnych 27,79 proc. głównym powodem jego niestosowania było… zapomnienie. Na całym świecie mężczyźni i starsze grupy wiekowe rzadziej deklarowali zachowania chroniące przed słońcem.
Odkrycia te powinny skłonić do współpracy z organami ds. zdrowia i producentami w celu poprawy przestrzegania zaleceń poprzez ustalanie rozsądnych cen filtrów przeciwsłonecznych i tworzenie receptur, dzięki którym ich stosowanie będzie mniej uciążliwe. To duże wyzwanie, ale konieczne - maksymalne uproszczenie powinno upowszechnić profilaktykę.