Rząd Nowej Zelandii wycofa się z ambitnego planu walki z paleniem papierosów – zapowiedział nowy premier Christopher Luxon. Przegłosowany wcześniej tzw. pokoleniowy zakaz palenia zakładał zakaz sprzedaży papierosów osobom urodzonym po 2008 roku.
Wprowadzony za rządów byłej premier Jacindy Ardern tak zwany „pokoleniowy zakaz palenia” miał na celu zakazanie sprzedaży papierosów osobom urodzonym po 2008 roku. Działacze prozdrowotnej koalicji określili decyzję nowych władz jako „ogromne zwycięstwo przemysłu tytoniowego” – podała agencja AFP.
Zaprzysiężony 27 listopada premier Chrostopher Luxon potwierdził, iż Nowa Zelandia zrezygnuje z wdrożenia planowanych przepisów w obawie przed rozwojem „nieopodatkowanego” czarnego rynku. Przyznał też, iż wpływy podatkowe z bieżącej sprzedaży papierosów są dla budżetu istotną kwotą, ale – podkreślił – lęk przed jej utratą nie był głównym przyczynkiem do decyzji nowego rządu.
Grupa antynikotynowa Aotearoa stwierdziła, iż wycofanie się z polityki jest „obrazą” dla kraju. „To poważny cios dla zdrowia publicznego i ogromna wygrana przemysłu tytoniowego, którego zyski zostaną zwiększone kosztem życia Nowozelandczyków” – stwierdziła grupa w oświadczeniu.
Przygotowany przez poprzedni rząd pakiet ustaw, zakładający również zmniejszenie liczby uprawnionych do sprzedaży sklepów, miał wejść w życie jeszcze w 2023 roku. Statystyki wskazywały, iż dzięki niemu zostanie ocalone życie choćby 5 tys. Nowozelandczyków rocznie, zwłaszcza spośród rdzennej ludności maoryskiej, wśród której nałóg tytoniowy jest najbardziej rozpowszechniony. (PAP)