Niech patrzy na świat przez różowe okulary. 5 sposobów na pozytywne myślenie wg coacha

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Pozytywnego myślenia warto uczyć, pomaga budować odporność psychiczną w obliczu trudności. fot. Jelleke Vanooteghem/Pexels


Szklanka do połowy pełna czy pusta? Jak chciałabyś, żeby postrzegało ją twoje dziecko? Które podejście sprawi, iż będzie w życiu szczęśliwsze? prawdopodobnie wielu z nas wybrało odpowiedzieć "pełna", wychodząc z założenia, iż optymistom żyje się lżej. Co jednak, jeżeli dziecko nie jest szczególnie pozytywnie nastawione do życia albo my sami nie myślimy w jasnych barwach? Zdaniem Karen M. Allen, mamy i coacha, optymistycznego podejścia można dzieci nauczyć.


Kiedy uczymy dzieci samorozwoju, pomagamy im rozwijać odporność psychiczną, a ta z pewnością jest większa, gdy nie widzimy świata w mrocznych barwach. Karen M. Allen jest coachem, pomagającym innym w samorozwoju, a jednocześnie mamą 9-latka. Na łamach parents.com podzieliła się 5 prostymi sposobami na wspieranie pozytywnego myślenia u członków własnej rodziny. Spróbujcie, mogą pomóc także waszym dzieciom i wam samym!

1. Zwizualizuj swój sukces


Kiedy przychodzi nam się mierzyć z czymś nowym, możemy być pełni obaw, czy sobie z tym poradzimy. Dzieci mają podobnie. Mogą bać się, iż nie podołają nowemu przedmiotowi w szkole, nowej aktywności fizycznej czy umiejętności, którą powinny lub chciałyby opanować. Tu z pomocą przychodzi ćwiczenie proponowane przez Allen.

Daj dziecku kartkę. Z lewej strony narysuj na górze duże X. Pod tym iksem wypiszcie krótką listę rzeczy, których kiedyś nie umiało zrobić, np. wiązać butów, pisać, czytać, jeździć na rowerze. Potem zapytaj, czy już je potrafi. Kiedy odpowie "tak", narysuj z prawej strony kartki, obok każdej z tych czynności, uśmiechniętą buźkę.

Wskazując na pustą przestrzeń między rzeczami z listy po lewej a buźkami po prawej stronie kartki, zapytaj: "A co robiłeś między tym miejscem a tym?". Kiedy odpowie: ćwiczyłem, próbowałem, uczyłem się, narysuj linię łączącą umiejętność z uśmiechniętą buźką. Będzie obrazować drogę, którą dziecko przebyło do osiągnięcia celu.

To ćwiczenie pomaga zwizualizować sobie, iż wysiłek i ćwiczenia prowadzą do pozytywnych efektów. Pozwala też, jak podkreśla Allen, zatrzymać się i pomyśleć o swojej pracy i osiągnięciach, a to z kolei wzmacnia poczucie wiary w siebie i swoje możliwości.

2. Akceptuj błędy


Dzieci nie lubią popełniać błędów, zresztą umówmy się – kto to lubi? Ważne jest to, jak reagujesz na błędy swojego dziecka. Naucz je akceptować fakt, iż pomyłki się zdarzają, iż nie zawsze wszystko wychodzi tak, jak byśmy oczekiwali. Kiedy dziecku zdarzy się popełnić błąd, powiedz po prostu: "To jest OK".

Te słowa pomagają zaakceptować rzeczywistość i rozpraszają negatywne emocje. Dzięki nim można pójść dalej i uczyć się na własnych potknięciach. Próbować dalej.

Najważniejsze, co możesz zrobić, to nie zawstydzać dziecka, wytykając mu porażki i nauczyć je, iż każdy popełnia błędy oraz iż w życiu uczymy się z wszystkich zdarzeń: i tych dobrych, i tych złych. Każde z nich ma nam do przekazania cenną lekcję.

Po tym prostym: "To jest OK", usiądźcie razem i spróbujcie znaleźć rozwiązanie. Nie oferuj gotowej odpowiedzi dziecku, zamiast tego pomóż mu znaleźć własną. Dzięki temu łatwiej będzie mu w życiu rozwiązywać problemy, choćby kiedy ciebie nie będzie obok.

3. Zrób przerwę dla mózgu


Allen proponuje interesujące ćwiczenie na chwile, kiedy dziecko jest już mocno obciążone, np. ucząc się do sprawdzianu, i widać, iż jego frustracja wzrasta. Kobieta nazywa je "przerwą dla mózgu w 3 krokach".

Krok 1: zmień otoczenie. Poruszanie się jest dobre dla mózgu. Chwila przerwy od trudnego zadania, zmiana scenerii, odciągają myśli od wysiłku, pozwalają mózgowi odpocząć.

Krok 2: uwolnij emocje. Te negatywne. Tę złą energię, która się w tobie kumuluje i nie pozwala dokończyć w spokoju zadania. Dla "puszczenia pary" Allen proponuje spacer, bieganie, prowadzenie dziennika, płacz albo rozmowę.

Krok 3: odpocznij. Połóż się. Wystarczy 15 minut w wygodnej pozycji, z zamkniętymi oczami. Możesz drzemać albo po prostu pozwolić swoim myślom zmierzać, gdzie chcą.

4. Wspieraj, kiedy proces wydaje się trudny


Bez względu na to, czego akurat uczy się twoje dziecko – czy jest to nauka do egzaminu, czy wiązanie sznurówek, czasami proces ten wydaje się długi i skomplikowany. Brak szybkich efektów może zniechęcać. Wtedy wkraczasz ty i dzięki swojej macierzyńskiej magii zamieniasz naukę w coś przyjemnego. Jak?

Allen sugeruje, żeby wykorzystać zainteresowania i cechy osobowościowe dziecka i włączyć je w proces uczenia się. W zdaniu z matematyki możesz podać przykład jego ulubionej drużyny piłkarskiej, możesz posiłkować się zabawkami dziecka, rodzynkami albo cukierkami.

Bądź pozytywna i uśmiechnięta. Twoja energia udzieli się dziecku. I nie zapomnijcie uczcić postępów czymś miłym!

5. Bądź wzorem


Jeśli sama gwałtownie się zniechęcasz, wzdychasz nad zeznaniem podatkowym czy narzekasz, iż masz jeszcze dużo rzeczy do załatwienia, twoje dziecko uczy się takich zachowań od ciebie. Nie dziw się więc, widząc, iż łatwo się frustruje lub poddaje.

Najlepszym sposobem uczenia dzieci pożądanych zachowań jest modelowanie ich na własnym przykładzie. Opowiedz dziecku o swoich doświadczeniach z czymś trudnym i o tym, czego się nauczyłaś na własnych błędach, jak udało ci się wytrwać i osiągnąć zamierzony cel.

"Samorozwój pomaga nam i naszym dzieciom w budowaniu odporności psychicznej, rozwijaniu pozytywnego podejścia do życia i wytrwałości, kiedy zdarza się coś nieoczekiwanego" – pisze Karen M. Allen. – "Nie chodzi o to, by być doskonałym albo mieć życie pozbawione problemów. Chodzi o to, by z uważnością patrzeć na to, jak reagujesz na życie i wybierać pozytywną, produktywną drogę naprzód".

źródło: people.com


Idź do oryginalnego materiału