Polska produkuje niemal 30% światowego rynku czarnych porzeczek. Stoimy porzeczką. Czy sami z niej korzystamy, czy raczej szukamy superfoods w sklepach ze zdrową żywnością? Wybieramy coś mniej pospolitego, więcej ekstrawagancji i szaleństwa? Najbardziej (nie)zwykła porzeczka to czarna, ale jej kolorowe koleżanki też mają nam sporo do zaoferowania. A co na przykład?
Czarne porzeczki są tak popularne w uprawie, m.im. ze względu na swoją odporność na niskie temperatury, co czyni je idealnym owocem do uprawy w polskim klimacie. W porównaniu do innych owoców, np. malin czy truskawek, porzeczki są mniej wymagające pod względem warunków uprawy (o czym sama przekonuję się w moim ogródku). Wokół trawniczka mamy po krzaku każdej z porzeczek, a rodzą one tak obficie, iż trudno mi nadążyć z ich zbieraniem!
Witaminki, witaminki
Nie lubię “izolować” poszczególnych pokarmów i mówić o tym, iż należy jeść tylko… coś. Z drugiej jednak strony ilekroć czytam o dobrych, cudownych wręcz adekwatnościach niektórych pokarmów, to częściej po nie sięgam w kuchni. A zdaje mi się, iż porzeczki są takim naszym Kopciuszkiem. Zupełnie niesłusznie, bo pełne są witamin! Najważniejsza jest moim zdaniem witamina C, której w porzeczkach PEŁNO. Ich 100g czyli dwie garście mają jej 181mg czyli 2,5 raza więcej niż dziennie nam potrzeba. Trzy razy więcej niż w pomarańczy.
Witamina C jest silnym przeciwutleniaczem, działa przeciwstarzeniowo, poprawia kondycję naszej skóry, wspiera układ odpornościowy, zmniejsza stany zapalne w organizmie. To niezwykle istotny składnik, o ile chodzi o wszelkiego rodzaju choroby o podłożu autoimmunologicznym, których coraz więcej doświadczamy, chociażby ze względu na silny stres i zanieczyszczenia powietrza.
Oprócz witaminy C, czarne porzeczki zawierają również witaminę A, witaminę B a także żelazo, wapń, magnez, fosfor, potas i mogłabym wymienić tu w zasadzie całą listę składników z tabeli wartości odżywczych. Cały szereg flawonoidów, które działają ochronnie na nasz układ krążenia. To dzięki substancjom w porzeczkach zawartym (ale także innych drobnych kolorowych owocach) możemy zadbać o poziom cholesterolu (obniżają one ten “zły”, a podnoszą “dobry”). To flawonoidy również chronią nas przed rozwojem blaszki miażdżycowej i miażdżycy. Działają także wspierająco przed rozwojem nowotworów.
(Nie)zwykła porzeczka
Czarne porzeczki mają bardziej wyrazisty smak, niż ich jaśniejsze siostry, ale ma to swoje plusy. To czarne porzeczki mają znacznie wyższą zawartość witaminy C i antyoksydantów niż czerwone i białe. Czerwone porzeczki za to, bogate są w błonnik, witaminę K oraz witaminę B5.
W związku z ich ciemnym kolorem i silnym wysyceniem przeciwutleniaczami, czarne porzeczki zawierają między innymi luteinę i zeaksantynę. Są one szczególnie korzystne dla zdrowia oczu i mogą pomóc zapobiegać takim chorobom jak zaćma czy zwyrodnienie plamki żółtej. Antyoksydanty te, pomagają także w ochronie zdrowia mózgu, zwłaszcza u starszych osób, mogą także przeciwdziałać procesom degeneracyjnym.
Napary z liści czarnych porzeczek działają oczyszczająco na organizm, wspierają wydalanie z organizmu szkodliwych substancji i zalecane są do picia w przypadku problemów z nerkami.
Ponieważ ostatni czas spędzam na pisaniu naukowej publikacji dotyczącej atopowego zapalenia skóry, nie mogę nie wspomnieć, iż właśnie czarna porzeczka, z wiesiołkiem i ogórecznikiem jest świetnym źródłem kwasu γ-linolenowego (GLA) zaliczanego do kwasów tłuszczowych omega-6. Ma on bardzo dobre działanie w leczeniu chorób skóry w tym w AZS. Niedobór tych kwasów wpływa na upośledzenie działania bariery naskórka i przyspieszonej utraty wody. Dlatego osoby szczególnie narażone na stany zapalne skóry – sięgajcie po czarną porzeczkę i inne źródła GLA, aby łagodzić dolegliwości.