Wydano sądowe wyroki w sprawie hejtu prof. Miłosza Parczewskiego – skazanych zostało dwóch mężczyzn, ale szczecińska prokuratura przez cały czas ustala identyfikacyjne adresy komputerów i wzywa na przesłuchania kolejne osoby.
– Lekarzom, którzy doświadczają hejtu i spotykają się z groźbami i wyzwiskami, radzę zawiadamiać organy ścigania. Ja zawiadomiłem prokuraturę, by chronić rodzinę i bronić mojego dobrego imienia – mówi w „Gazecie Wyborczej” prof. Miłosz Parczewski, jeden z czołowych zakaźników w Polsce i konsultant krajowy w sprawie chorób zakaźnych.
Lekarz przyznaje, iż grożono mu w czasie pandemii COVID-19, a antyszczepionkowcy znali nie tylko adres jego gabinetu, ale również wiedzieli, gdzie mieszka jego mama.
Sprawa – o której poinformowała „Gazeta Wyborcza” – rozpoczęła się w maju 2021 r.
Hejt zaczął się po tym, jak prof. Miłosz Parczewski w jednym z wywiadów radiowych stwierdził, iż osobom, które nie chcą się zaszczepić, nie można dać szansy na zakażanie innych. Zasugerował wtedy, iż rozwiązaniem mogłoby być na przykład wprowadzenie godziny policyjnej dla niezaszczepionych lub zakazu przemieszczania się między województwami.
Potem w internecie pojawiły się komentarze antyszczepionkowców.
Profesor został nazwany faszystą i Hitlerkiem XXI wieku. Były groźby pobicia, pozbawienia życia i nawoływanie do przemocy wobec lekarza.
– Weźcie gnoja wrzućcie do szamba. Śmierdzi mi tu nazizmem. Gość do odstrzału – pisano w sieci.
Co więcej, antyszczepionkowcy skrzyknęli się i przez dwa dni demonstrowali przed przychodnią w Szczecinie, w której prof. Parczewski przyjmował pacjentów. Zapalili znicze, położyli wieniec z napisem na szarfie: „Stop segregacji sanitarnej. Dr Mengele won”.
Jeden z liderów szczecińskich przeciwników szczepienia przeciw COVID-19 w internecie zamieścił fotomontaż – lekarz miał czapkę i mundur SS [SS to skrót od nazistowskiej organizacji „Schutzstaffel” – red.]
– Takie działania antyszczepionkowców były groźbami karalnymi, podżeganiem do popełnienia przestępstwa, zastraszaniem, znieważaniem i zniesławianiem. Parczewski wynajął prawnika, który w jego imieniu złożył zawiadomienie do prokuratury – opisała „Gazeta Wyborcza”.
Wyroki
W lipcu 2023 r. w Sądzie Rejonowym Szczecin-Prawobrzeże i Zachód zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie.
Pierwszym skazanym jest mężczyzna, który do Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, czyli pracodawcy profesora, wysłał wiadomość, w której nazwał lekarza ludzkim ścierwem i dopytywał się, czy dla niezaszczepionych będą organizowane obozy.
Za znieważenie lekarza ten mężczyzna otrzymał grzywnę w wysokości trzech tysięcy złotych i musiał pokryć koszty procesu.
Pod koniec marca 2025 r. w tym samym sądzie zapadł drugi wyrok.
Dotyczy lidera szczecińskich antyszczepionkowców, który na Facebooku zamieścił wspomniany fotomontaż.
Mężczyzna został zobowiązany do przeprosin i pokrycia kosztów sądowych.
Wyroki są prawomocne, mężczyźni się nie odwoływali.