Najpierw przedświąteczna presja, a potem... osamotnienie. "Wystarczy kogoś wysłuchać"

zdrowie.interia.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Kobieta o jasnych włosach siedzi na krześle w pobliżu udekorowanej choinki, światła tworzą ciepłą atmosferę, w tle widoczne są miękkie poduszki na kanapie.


Święta Bożego Narodzenia i Sylwester powinny kojarzyć się z radością. Skąd zatem temat "świątecznej depresji"? Kończymy rok w biegu, do tego finansowa presja i rodzinne spotkania, które z założenia powinny być radosne, a często kojarzą się wyłącznie ze stresem. - Dlatego dla części z nas, nie tylko samotnych, ale również otoczonych liczną rodziną, Boże Narodzenie i Nowy Rok mogą być ciężkim okresem - mówi prof. n med. Ewa Mojs, neuropsycholog.
Idź do oryginalnego materiału