Jak wskazują najnowsze dane z prestiżowego „The Lancet Gastroenterology & Hepatology”, nie ma powodów do optymizmu. Czas stawić czoło rosnącej fali zachorowań.
Niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby (NAFLD) to prawdziwa cywilizacyjna pandemia, występująca w dużej mierze z powodu otyłości i insulinooporności, co prowadzi do gromadzenia się w wątrobie trójglicerydów i wolnych kwasów tłuszczowych.
Pacjenci z NAFLD są narażeni na zwiększone ryzyko zgonu z przyczyn hepatologicznych i sercowo-naczyniowych; dodatkowo dane naukowe pokazują, iż NAFLD gwałtownie staje się coraz częstszym wskazaniem do przeszczepienia narządu.
Zespół naukowców z University of Calgary podjął próbę oszacowania skali problemu, jakim jest rosnąca liczba zachorowań na NAFLD; w tym celu przeszukano bazy danych MEDLINE, EMBASE, Scopus i Web of Science (bez ograniczeń językowych) między datą ich powstania a majem 2021 roku. W analizie chorobowości uwzględniono 72 publikacje obejmujące 1 030 160 osób z 17 krajów, a w badaniu zapadalności – 16 publikacji z populacją wynoszącą 381 765 osób z pięciu krajów.
Częstość występowania choroby na całym świecie oszacowano na 32,4 proc.; co niepokojące – wzrosła ona znacząco w stosunkowo krótkim czasie, z 25,5 proc. w 2005 roku do aż 37,8 proc. w roku 2016 i w późniejszych latach.
NAFLD istotnie częściej dotyka mężczyzn niż kobiety (odpowiednio 39,7 i 25,6 proc.). Całkowitą częstość występowania NAFLD oszacowano na 46,9 przypadku na 1000 osobolat – 70,8 przypadku na 1000 osobolat u mężczyzn i 29,6 przypadku na 1000 osobolat u kobiet.
Autorzy badania wskazują, iż częstość występowania NAFLD na świecie jest znacznie wyższa, niż wcześniej szacowano, i przez cały czas rośnie w niepokojąco szybkim tempie. Radzą, by położyć większy nacisk na zwiększenie świadomości na temat choroby i opracowanie efektywnych kosztowo strategii rozpoznawania i leczenia.
Opracowanie: lek. Damian Matusiak