Nadchodzi kryzys, jakiego jeszcze nie było? Oto co może spotkać Polaków

warszawawpigulce.pl 3 godzin temu

Republika Polska stoi u progu finansowego kryzysu, który może na dekady zdeterminować możliwości rozwojowe kraju oraz poziom życia jego obywateli. Najnowsze analizy makroekonomiczne przedstawiają dramatyczny obraz narastającego zadłużenia sektora finansów publicznych, którego dynamika wzrostu przekracza najgorsze scenariusze sprzed zaledwie kilku lat. Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych, mierzony według metodologii EDP stosowanej przez Unię Europejską, osiągnął na koniec 2024 roku poziom pięćdziesięciu pięciu i trzech dziesiątych procenta produktu krajowego brutto, co oznacza dramatyczne przyspieszenie tempa zadłużania się polskiego państwa.

Fot. Warszawa w Pigułce

Prognozy ekonomiczne na najbliższe lata rysują jeszcze bardziej niepokojący scenariusz rozwoju sytuacji fiskalnej. Według najnowszych szacunków ośrodków analitycznych oraz instytucji finansowych, zadłużenie publiczne Polski wzrośnie w 2025 roku do około pięćdziesięciu ośmiu procent PKB, co oznacza dalsze pogłębienie nierównowagi fiskalnej. Jednak prawdziwie alarmujące są projekcje na rok 2026, kiedy dług publiczny ma przekroczyć krytyczny próg sześćdziesięciu procent produktu krajowego brutto ustanowiony przez traktaty europejskie jako górna granica bezpiecznego zadłużenia dla państw członkowskich Unii Europejskiej.

Przekroczenie progu sześćdziesięciu procent PKB nie będzie jedynie symbolicznym wydarzeniem, ale uruchomi szereg mechanizmów kontrolnych i korygujących przewidzianych w europejskim systemie nadzoru fiskalnego. Procedura nadmiernego deficytu, która automatycznie zostanie wszczęta przez Komisję Europejską, oznacza konieczność przedstawienia przez polski rząd szczegółowego planu redukcji zadłużenia oraz poddania się rygorystycznemu monitorowaniu wydatków budżetowych przez instytucje unijne. Nieprzestrzeganie zaleceń może skutkować nałożeniem dotkliwych sankcji finansowych, które dodatkowo pogorszą sytuację budżetową kraju.

Najbardziej niepokojącym aspektem obecnej sytuacji zadłużeniowej jest długoterminowa perspektywa rozwoju tego problemu. Analitycy ostrzegają, iż po przekroczeniu progu sześćdziesięciu procent PKB zadłużenie publiczne Polski może utrzymywać się na tym krytycznym poziomie przez kolejną dekadę, a w pesymistycznych scenariuszach choćby dalej go przekraczać. Taki rozwój sytuacji oznaczałby strukturalną zmianę charakteru polskich finansów publicznych, przekształcając kraj z relatywnie stabilnego fiskalnie państwa w chronicznego dłużnika borykającego się z narastającymi problemami obsługi zadłużenia.

Korzenie obecnego kryzysu zadłużeniowego sięgają kilku równoległych procesów, które w ostatnich latach dramatycznie zwiększyły presję na wydatki budżetowe. Pandemia COVID-19 oraz związane z nią ograniczenia gospodarcze zmusiły rząd do uruchomienia bezprecedensowych programów wsparcia dla przedsiębiorstw i obywateli, co przełożyło się na gigantyczne zwiększenie deficytu budżetowego. Tarcze antykryzysowe, subwencje dla firm, dodatkowe świadczenia socjalne oraz programy wsparcia dla służby zdrowia pochłonęły setki miliardów złotych, które musiały zostać sfinansowane przez zwiększenie zadłużenia państwa.

Równolegle z pandemicznymi wydatkami, polski budżet musiał poradzić sobie z konsekwencjami wojny w Ukrainie oraz masowego napływu uchodźców. Koszty pomocy humanitarnej, zakwaterowania i integracji milionów ukraińskich obywateli, a także zwiększone wydatki na obronność w odpowiedzi na zagrożenie militarne ze strony Rosji, dodatkowo obciążyły finanse publiczne. Modernizacja sił zbrojnych, zakup nowoczesnego uzbrojenia oraz budowa systemów obronnych wymagają wielomiliardowych nakładów rozłożonych na wiele lat, co strukturalnie zwiększa poziom wydatków budżetowych.

Demograficzne starzenie się polskiego społeczeństwa stanowi kolejny fundamentalny czynnik napędowy wzrostu zadłużenia publicznego. Rosnąca liczba emerytów przy jednoczesnym zmniejszaniu się liczby osób aktywnych zawodowo oznacza systematyczny wzrost wydatków na emerytury oraz służbę zdrowia, przy jednoczesnym relatywnym spadku wpływów z podatków i składek społecznych. Ten proces demograficzny ma charakter długoterminowy i będzie się nasilać przez kolejne dekady, tworząc strukturalną presję na zwiększanie deficytu budżetowego.

Ambitious programy socjalne wprowadzone przez kolejne rządy również przyczyniły się do wzrostu zadłużenia publicznego. Program Rodzina 500 Plus, trzynaste i czternaste emerytury, bezpłatne leki dla seniorów oraz inne świadczenia społeczne, choć mające pozytywny wpływ na sytuację materialną obywateli i popyt konsumpcyjny, generują wielomiliardowe koszty budżetowe, które nie są w pełni finansowane ze wzrostu dochodów podatkowych.

Sytuacja na międzynarodowych rynkach finansowych dodatkowo komplikuje perspektywy zarządzania polskim długiem publicznym. Rosnące stopy procentowe w głównych bankach centralnych świata, w tym w Europejskim Banku Centralnym, oznaczają wyższe koszty obsługi zadłużenia dla wszystkich emitentów obligacji, w tym państwa polskiego. Każdy punkt procentowy wzrostu stóp przekłada się na miliardy złotych dodatkowych kosztów obsługi długu publicznego, co zmniejsza przestrzeń fiskalną dostępną na inne wydatki budżetowe.

Porównanie sytuacji Polski z innymi krajami Unii Europejskiej pokazuje, iż problem zadłużenia nie jest unikalny dla naszego kraju, ale ma charakter kontinentalny. Wiele państw członkowskich walczy z podobnymi wyzwaniami fiskalnymi, a niektóre, jak Włochy czy Grecja, mają znacznie wyższe wskaźniki zadłużenia. Jednak pozycja Polski jako relatywnie młodego członka Unii Europejskiej oraz dynamicznie rozwijającej się gospodarki oznacza, iż przekroczenie progu zadłużenia może być postrzegane szczególnie krytycznie przez instytucje europejskie i rynki finansowe.

Konsekwencje wysokiego zadłużenia publicznego dla polskiej gospodarki i społeczeństwa mogą być daleko idące. Rosnąca część budżetu państwa musi być przeznaczana na obsługę długu, co ogranicza środki dostępne na inwestycje infrastrukturalne,

Idź do oryginalnego materiału