Dla Moniki zdrowie nigdy nie było powodem do poważnych zmartwień, aż do marca 2015 roku. Pierwsze objawy nocnej napadowej hemoglobinurii pojawiły się nagle. — Zauważyłam u siebie duże osłabienie prowadzące wręcz do omdleń. Nie miałam sił na zabawę z moim wówczas 3-letnim dzieckiem — wspomina w rozmowie z Medonetem. Pomimo początkowego ustąpienia symptomów, latem tego samego roku stan jej zdrowia ponownie się pogorszył, zmuszając ją do poszukiwania pomocy medycznej. Droga do diagnozy była wypełniona licznymi badaniami i wizytami u lekarzy.