Ontario po raz kolejny przoduje w zadłużeniu konsumentów w Kanadzie , a rosnąca liczba mieszkańców nie spłaca kredytów hipotecznych, kart kredytowych i innych rachunków. Problem, jak można się spodziewać, jest najpoważniejszy w kosztownym centrum Toronto i jego okolicach.
Z nowego raportu Equifax Canada wynika, iż liczba mieszkańców prowincji, którzy zalegają ze spłatą wymaganych miesięcznych rat kredytu przez 90 dni lub dłużej, wzrosła o 29,8 punktów bazowych (w porównaniu z tym samym okresem w roku ubiegłym) i jest o 15,2 punktów wyższa od średniej krajowej.
Tymczasem w GTA liczba ta wzrosła aż o 39,1 punktów bazowych w ujęciu rok do roku — firma przypisuje to temu, iż region ten należy do regionów „najbardziej dotkniętych wysokimi kosztami utrzymania, niepewnością gospodarczą i ekspozycją na sektory motoryzacyjny i stalowy”.
Obecnie przeciętny mieszkaniec Toronto ma około 21.350 dolarów długu — i to nie uwzględniając kredytów hipotecznych — co oznacza wzrost o 3 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Około 2,2 proc. wszystkich klientów korzystających z kredytów w mieście zalega w tej chwili ze spłatą zobowiązań — jest to trzeci najgorszy wynik wśród dużych miast Kanady pod względem tego wskaźnika, po Fort McMurray i Edmonton, a także największy wzrost wskaźnika przeterminowanych płatności w ujęciu rok do roku spośród wszystkich badanych miejscowości.
Jeśli chodzi o spłatę kredytów hipotecznych, mieszkańcy Ontario również mają z tym największe problemy.
„Regionalnie Ontario przez cały czas odnotowuje największy wzrost liczby niespłaconych rat kredytów hipotecznych… [a] Ontario i Kolumbia Brytyjska przez cały czas są głównymi czynnikami wpływającymi na wskaźniki przeterminowanych płatności kredytów hipotecznych, które pozostają wysokie pomimo nieznacznego spowolnienia tempa ich wzrostu” – stwierdza Equifax w swoim raporcie.
Dodaje, iż „z kolei w innych regionach Kanady zaległości w spłacie kredytów hipotecznych przez cały czas utrzymują się na poziomie niższym niż przed pandemią”.
W drugim kwartale tego roku wskaźnik przeterminowanych spłat kredytów hipotecznych w Ontario o ponad 90 dni wynosił 0,27 proc. (w Kolumbii Brytyjskiej jest znacznie niższy i wynosi 0,19 proc.), co oznacza wzrost o 11 punktów bazowych w porównaniu z drugim kwartałem 2024 r. (dla porównania, w Kolumbii Brytyjskiej wskaźnik ten wzrósł jedynie o 5 punktów bazowych).
Średni wzrost rok do roku w pozostałej części kraju wyniósł zaledwie 0,09 punktu bazowego, a eksperci zauważyli, iż poza Ontario i Kolumbią Brytyjską „poziomy te są w dużej mierze zgodne z poziomami z poprzedniego roku”
„W regionach takich jak Ontario, zarówno osoby zaciągające kredyty hipoteczne, jak i nieskładające kredytów hipotecznych borykają się ze znacznym obciążeniem finansowym” – czytamy w raporcie.
Łącznie zadłużenie konsumentów w Kanadzie wzrosło o 3,1 proc. od kwietnia do czerwca ubiegłego roku do tego samego okresu w 2025 r., osiągając oszałamiającą kwotę 2,58 biliona dolarów.
Jednak odczuwając presję, ludzie wydają mniej, choć sytuacja ta różni się w zależności od grupy. Raport wykazał, iż posiadacze kredytów hipotecznych rzadziej korzystają z kart kredytowych niż osoby nieposiadające domu, ponieważ różnica między tymi dwiema grupami demograficznymi rośnie.
„Gospodarstwa domowe w dalszym ciągu odczuwają presję rosnących kosztów pojazdów, artykułów spożywczych, kredytów hipotecznych i czynszu, ale wydatki konsumentów na karty kredytowe wydają się spadać” – podaje marka kredytowa.
„Po uwzględnieniu inflacji, średnie wydatki na kartę kredytową na konsumenta wyniosły w czerwcu ponad 2100 dolarów, co oznacza spadek o 0,4% w porównaniu z czerwcem 2024 roku. W przypadku osób bez kredytu hipotecznego poziom wydatków nie spadł, ale wzrósł nieznacznie o 0,14% w ujęciu rok do roku… co sugeruje, iż presja finansowa wpływa na poszczególne grupy konsumentów w odmienny sposób”.
Na podst. blogTO