Podczas debaty zorganizowanej w ramach VI Kongresu Stomatologii w trakcie targów Warsaw Dental Medica Show ważnym punktem dyskusji ekspertów była kwestia specjalizacji lekarsko-dentystycznych. Omówiono m.in. pomysł przejęcia prowadzenia specjalizacji stomatologicznych przez izby lekarskie, postulat zwiększenia liczby miejsc specjalizacyjnych dla dentystów oraz stworzenia listy procedur stomatologicznych, których wykonywanie byłoby zarezerwowane tylko dla specjalistów.
W sobotę 9 września w ramach VI Kongresu Stomatologii zorganizowany został panel dyskusyjny z udziałem m.in. przedstawicieli PTS-u, izb lekarskich, uczelni medycznych, ministerstwa zdrowia i CMKP, a także konsultantów krajowych z dziedzin stomatologicznych. Jednym z najważniejszych tematów omawianych podczas panelu była kwestia specjalizacji lekarsko-dentystycznych.
Czy szkolenie specjalizacyjne powinny przejąć izby lekarskie?
Jak zauważył lek. dent. Paweł Barucha, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej i przewodniczący Komisji Stomatologicznej NIL, każdy lekarz dentysta, który chce się specjalizować, powinien mieć taką możliwość. Przypomniał również prezentowany od dawna przez izby lekarskie postulat, by to one przejęły prowadzenie specjalizacji stomatologicznych.
– Stomatologia mogłaby być w tej kwestii punktem testowym – izby lekarskie mogłyby prowadzić te specjalizacje, bo nie jest ich dużo, ale przy współpracy z uczelniami medycznymi. To właśnie uczelnie, m.in. ze względu na swoją bazę dydaktyczną, są tymi podmiotami, które mogłyby dalej brać udział w kształceniu już nie studentów, a absolwentów stomatologii – zarówno specjalizacyjnie, jak i w ramach różnych form dokształcania – mówił lek. dent. Paweł Barucha.
Aby to jednak zrobić, potrzebne są pieniądze. NIL postulował m.in. o zwiększenie współczynników płatności dla uczelni medycznych, tak aby mogły budować swoje kadry i kształcić specjalistów, którzy następnie będą szkolić kolejne pokolenia medyków. – Musimy mieć ludzi, którzy szkolą ludzi – dodał.
Prof. Wojciech Bik – zastępca dyrektora ds. dydaktycznych i naukowych Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego (CMKP) – twierdził jednak, iż organizacja ta w pełni zabezpiecza proces kształcenia specjalizacyjnego, najczęściej właśnie w oparciu o kadry ośrodków akademickich i nie jest to proste, bo głównym zadaniem uczelni jest kształcenie studentów. – Zdarza się też, iż na dany kurs specjalizacyjny rekrutujemy 36 osób, a stawia się ich 9. Są kursy, które kończy ostatecznie 70% zrekrutowanych osób, ale są i takie, iż jest ich 20-30% – powiedział.
Sceptycznie do przekazania kompetencji ministerstwa zdrowia i CMKP w zakresie szkoleń specjalizacyjnych lekarzy dentystów w ręce izb lekarskich odniosła się także Małgorzata Zadorożna, dyrektor Departament Rozwoju Kadr Medycznych w ministerstwie zdrowia. – W Polsce specjalizacje może w tej chwili prowadzić tylko podmiot leczniczy. Takimi podmiotami nie są choćby uczelnie medyczne, więc szkolenie specjalizacyjne prowadzą nie uczelnie, tylko poszczególne kliniki. jeżeli izby lekarskie chciałyby być jednostkami prowadzącymi szkolenie specjalizacyjne, to myślę, iż możemy usiąść do rozmów, ale jeżeli chodzi o całą organizację, nadzór czy finansowanie, to wydaje mi się, iż omawialiśmy tę kwestię kilka razy, ona cały czas wraca, ale jak dotąd żaden minister zdrowia nie był skłonny pójść tak daleko – powiedziała.
Miejsca specjalizacyjne dla lekarzy dentystów – czy jest ich za mało?
Według przywołanych danych, w 2022 r. w Polsce było ponad 40 tys. praktykujących lekarzy dentystów, w tym ponad 7,5 tys. specjalistów – ponad 1750 ze stomatologii zachowawczej, 1600 z protetyki, ponad 1100 z ortodoncji, ponad 1000 z chirurgii stomatologicznej, 650 ze stomatologii dziecięcej, 580 z periodontologii oraz ponad 450 z chirurgii twarzowo-szczękowej.
Lek. dent. Paweł Barucha apelował o zwiększenie liczby miejsc rezydenckich dla lekarzy dentystów. – Rezydentury stomatologiczne stanowią w tej chwili 3%, co jest poziomem rzędu błędu statystycznego – podkreślił.
Prof. Wojciech Bik przywołał jednak dane z 4 lipca bieżącego roku, z których wynika, iż we wszystkich siedmiu specjalizacjach lekarsko-dentystycznych jest od kilkunastu do choćby 60-70% wolnych miejsc specjalizacyjnych. – Problemem nie jest liczba miejsc specjalizacyjnych dla dentystów, ale zmniejszająca się liczba podmiotów i ośrodków, w których można odbywać te specjalizacje. Od 2021 r. ubyło ich – zależnie od specjalizacji – od 10 do 25-30%. To jest rzeczywisty problem, bo realizacja specjalizacji lekarsko-dentystycznych jest oparta o ośrodki kliniczne – powiedział.
Jak dodał, ważna była również modyfikacja programów specjalizacji, które poszły w kierunku maksymalnego upraktycznienia. – Kluczowe są teraz praktyczne staże przygotowujące specjalistów do pracy, a liczbę kursów ograniczono do tych, które są absolutnie niezbędne. Istotne jest też to, iż wiele z tych kursów – jeżeli pozwala na to np. ich tematyka – może być prowadzonych w trybie online. W związku z tym zwiększa to liczbę osób, które mogą uczestniczyć w danym kursie i obniża koszty – dodał prof. Bik.
Lista procedur tylko dla specjalistów?
W trakcie dyskusji poruszono również problem tego, czy powinny powstać listy procedur, których wykonywanie byłoby zarezerwowane wyłącznie dla specjalistów z danej dziedziny stomatologii.
– Dzielenie ortodoncji na to, iż coś jest bardziej lub mniej specjalistyczne, nie jest adekwatne. Czasami teoretycznie prosta wada może w trakcie rozwoju okazać się wadą trudną – w którym momencie mamy powiedzieć, iż teraz jeszcze może ją leczyć lekarz ogólnie praktykujący, a kiedy przejmuje ją specjalista? Wszystkie działania muszą być oparte na wiedzy – mówiła krajowa konsultant ds. ortodoncji prof. dr hab. n. med. Beata Kawala.
– W mojej opinii są procedury, które powinny być zarezerwowane tylko dla specjalistów, takie jak podnoszenie zatok szczękowych czy rekonstrukcja wyrostka zębodołowego. Z drugiej strony, nie wyobrażam sobie, żeby absolwent studiów stomatologicznych nie potrafił prawidłowo pobrać wycinka do badania histopatologicznego, zwłaszcza kiedy notujemy 5-krotny wzrost zachorowań na nowotwory okolic szyi i głowy – mówiła o procedurach chirurgii stomatologicznej prof. Marzena Dominiak, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego.
Prof. dr hab. n. med. Edward Kijak – kierownik Katedry i Zakładu Protetyki Stomatologicznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu – jako procedury wysoko specjalistyczne wskazywał także rekonstrukcje protetyczne u pacjentów po nowotworach w obrębie jamy ustnej. – Czy jednak na pewno powinniśmy zarezerwować je tylko dla lekarzy z tytułem specjalisty? W Polsce na 1600 specjalistów protetyki tylko kilku zajmuje się pacjentami po nowotworach, więc prędzej czy później staniemy przed dylematem, czy nie mogą otrzymywać pomocy również od dentystów bez specjalizacji. Do nas do Wrocławia przyjeżdżają już osoby adekwatnie z połowy Polski – powiedział.
Relację z części debaty poświęconej doskonaleniu zawodowemu lekarzy dentystów można przeczytać TUTAJ.
Fot. https://www.facebook.com/PTSpolskietowarzystwostomatologiczne