Przez ostatni rok nieopłacone na czas zobowiązania pozakredytowe i kredytowe konsumentów w całym kraju zwiększyły się o 2,9 mld zł, czyli o 3,5 proc. Kłopoty z regulowaniem płatności ma blisko 2,6 mln osób.
Tempo przyrostu zadłużenia Polaków zwolniło, bo jeszcze rok wcześniej notowaliśmy wzrost o 6,6 mld zł (8,4 proc.), przy jednoczesnym skoku liczby dłużników o 20 tys.
Obecnie, mimo iż łączny dług osiągnął na koniec września rekordową wartość 86,5 mld zł, niesolidnych dłużników ubyło o 116,8 tys. osób. Jednocześnie średnie przeterminowane zobowiązanie jednej osoby z tytułu nieuregulowanego czynszu, alimentów, rat pożyczek, kredytów, opłat sądowych, kar za jazdę bez biletu i bieżących rachunków m.in. za telefon czy internet wzrosło o 2525 – do blisko 33,5 tys. zł
Z jednej strony osoby, którym było trudno w pandemii i w okresie drastycznego wzrostu kosztów życia, pogłębiły jeszcze bardziej swoje problemy finansowe. Z drugiej jednak te same okoliczności wpłynęły na to, iż część społeczeństwa zmobilizowała się do pilnowania swoich stałych zobowiązań, a przede wszystkim ograniczania wydatków i odbudowywania poduszki finansowej – zaznacza Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Potwierdzają to nasze badania. W ostatnim czasie 38 proc. Polaków przyznało, iż ma kłopoty finansowe, co stanowi wynik najniższy od trzech lat. Braku pieniędzy na bieżące zobowiązania i podstawowe wydatki nie doświadczyło 49 proc. Polaków, co z kolei jest wynikiem najkorzystniejszym od 2019.
Źródło:Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor.