Środowisko kościelne jest raczej niechętnie nastawione wobec Orkiestry i Jerzego Owsiaka. Z ambon niejednokrotnie formułowano zarzuty wymierzone w lidera WOŚP, pierwsze skrzypce wiedli ludzie związani z Radiem Maryja. Owsiak był osądzany od czci i wiary, pojawiły się też propozycje wykluczające wiernych z Kościoła za wspieranie jego działalności. Kilka dni przed finałem tegorocznej zbiórki przypomniał o sobie ksiądz Roman Kneblewski, próbując podważyć zaufanie do akcji charytatywnej.
Wraz ze zbliżającym się finałem Orkiestry, nastąpiło nasilenie ataków na akcję ze strony ortodoksyjnych katolików. Niedawno gdański katecheta twierdził, iż jedno z dzieci, które uczy, jest opętane, bo popiera zrzutkę zorganizowaną przez Owsiaka. Powiedział tak publicznie, przy całej klasie. Wywołało to furię uczniów, którzy okleili cały jego samochód serduszkami. Teraz do grona osób próbujących zohydzić WOŚP dołączył ksiądz Kneblewski.
Ten popularny kapłan zasłynął podważaniem istnienia pandemii, nazywając ją spiskiem. Krytycznie wypowiadał się również na temat udzielania rozwodów, co powinno być według niego zabronione. Przez ten czas udało mu się zdobyć oddane grono fanów, postrzegających go jako autorytet. Teraz Kneblewski przekroczył kolejną granicę – próbuje podważyć zaufanie do WOŚP. Duchowny wstawił grafikę, gdzie sugeruje, iż to Jerzy Owsiak jest głównym beneficjentem Orkiestry, a nie chore dzieci. – To nie Owsiak zbiera na dzieci, to dzieci zbierają na Owsiaka – czytamy na jego profilu. – Prawda o wielkim hałasie piekielnej mocy – tak podpisał obrazek.
Wpis cieszy się dużą popularnością i zdobył już prawie 2 tysiące polubień. Jednak nie wszystkim przypadł do gustu. – Jedno i drugie zdanie jest kłamstwem. Szkoda, iż starszy człowiek, do tego ksiądz, kłamie – napisał w komentarzowej kontrze inny przedstawiciel Kościoła Grzegorz Kramer.