28 listopada w trakcie posiedzenia komisji posłowie Prawa i Sprawiedliwości domagali się zorganizowania wysłuchania publicznego w sprawie projektu, czyli dopuszczenia do dyskusji nad projektem zainteresowanych obywateli. Argumentowali, iż pod projektem podpisały się osoby popierające in vitro, a prawo do wypowiedzenia się w tej sprawie powinny mieć też osoby o innych poglądach. Posłowie nowej sejmowej większości nie zgodzili się na wysłuchanie – głosami w stosunku 21 do 10 – uznając, iż we wniosku PiS chodzi przede wszystkim o przedłużenie prac legislacyjnych, by refundowanie było jak najpóźniej.
– Jestem zniesmaczona wnioskiem PiS. Przez osiem lat blokowaliście możliwość skorzystania z tej kosztownej metody wielu parom. choćby na ostatniej prostej wkładacie kij w szprychy, podczas gdy ludzie z nadzieją czekają na finansowanie – mówiła Wanda Nowicka z Lewicy.
– Bardzo prosimy, nie przedłużajcie prac nad tą ustawą. Każda zwłoka spowoduje, iż jakaś para straci możliwość zostania rodzicami – apelowała do posłów jedna z inicjatorek projektu, dziennikarka Małgorzata Rozenek-Majdan.
Poseł Grzegorz Andrzej Gawron z PiS zaproponował poprawkę, by refundacja pozaustrojowego zapłodnienia była dostępna jedynie dla małżeństw.
– Informuję pana, iż in vitro będzie dostępne dla wszystkich par, niezależnie od tego, czy są małżeństwem, czy nie – odpowiedział szef komisji Bartosz Arłukowicz.
Poprawka Gawrona została odrzucona.
Posłowie zaakceptowali natomiast najpierw poprawkę Agnieszki Pomaskiej z KO, która obliguje ministra zdrowia do uruchomienia programu refundacji 1 czerwca 2024 r.
Chwilę później komisja przyjęła cały projekt, który teraz trafi do drugiego czytania.
Posiedzenie w całości do obejrzenia poniżej.