Jeżeli lekarz nie zna języka, którym posługuje się w swoim kraju pacjent, leczenie nie jest prowadzone w bezpieczny sposób. Dopuszczanie lekarzy do zawodu bez odpowiedniej weryfikacji ich umiejętności językowych to obniżanie standardów dziedziny wymagającej wysokich kompetencji, jaką jest medycyna – mówią lekarze od lat działający na rzecz ulepszania systemu ochrony zdrowia na świecie.
– To nie do pomyślenia. Nie możemy zaakceptować obniżania standardów. (…) Tu nie ma marginesu błędu. A kwestia językowa jest istotna. (…) jeżeli nie potrafisz rozmawiać z ludźmi i rozumieć ich, tak naprawdę nie możesz pracować w ochronie zdrowia. Medycyna to nie tylko pigułki i radiografia. To także mówienie i komunikacja. jeżeli nie znasz języka, nie możesz leczyć – zaznacza Jacques de Haller, były prezes Stałego Komitetu Lekarzy Europejskich (Standing Committee of European Doctors CPME), członek Komitetu Łącznikowego EFMA.
Tego samego zdania jest Otmar Kloiber, sekretarz generalny Światowego Stowarzyszenia Medycznego (WMA, World Medical Association). Jak podkreśla, znajomość języka adekwatnego dla państwa, w którym lekarz podejmuje pracę, służy nie tylko odpowiednio jasnemu przedstawianiu diagnozy i ścieżki leczenia, ale przede wszystkim zachowaniu godności pacjenta.
– Mogą istnieć pewne specjalizacje lekarskie, na przykład medycyna laboratoryjna lub prowadzenie eksperymentów naukowych czy też praca na niektórych stanowiskach uniwersyteckich, gdzie znajomość języka urzędowego nie jest tak ważna. Ale dla prawie wszystkich lekarzy istotne jest zachowanie doskonałej zdolności komunikacji z pacjentem. Nie mogę zrozumieć, iż administracje państw niezbyt pilnie dbają o zapewnienie dobrych umiejętności językowych – dodaje sekretarz generalny WMA.
Na Malcie kwestia znajomości języka urzędowego jest znacznie prostsza, ponieważ 85 proc. maltańczyków mówi po angielsku. Fakt ten nie przesądza jednak o braku organizowania szkoleń języka maltańskiego i weryfikacji jego znajomości.
– Uważamy, iż znajomość języka maltańskiego jest ważna dla osób, które nie mówią po angielsku. Tak więc na pierwszym roku pracownik medyczny jest zobowiązany pobierać lekcje maltańskiego i po roku zdawać egzamin na Uniwersytecie Maltańskim. Jego umowa może nie być kontynuowana, jeżeli nie zda egzaminu. To nieobligatoryjna zasada, ale dzięki niej staramy się utrzymać równowagę poprzez zapewnienie pacjentom opieki, a z drugiej strony wzmocnienie zasady, jaką jest prawo do adekwatnej komunikacji – zaznacza Martin Balzan, wiceprezes Stałego Komitetu Lekarzy Europejskich.
Odpowiednia komunikacja to istotny czynnik w budowaniu relacji pomiędzy lekarzem a pacjentem oraz poczucia wzajemnego zaufania, na co zwraca uwagę Ramin Parsa-Parsi, kierownik departamentu spraw międzynarodowych w Niemieckim Stowarzyszeniu Lekarzy.
– Lekarz musi być w stanie komunikować się z pacjentami bardzo jasno. Ma to ogromne znaczenie i staje się jeszcze ważniejsze w kontekście terminologii medycznej. (…) Obniżanie standardów i edukacji medycznej nigdy nie jest dobrym pomysłem, ponieważ ucierpi na tym jakość i bezpieczeństwo świadczenia opieki zdrowotnej – podkreśla Ramin Parsa-Parsi.
Na istotny aspekt bezpieczeństwa leczenia w kontekście obniżania standardów opieki zdrowotnej poprzez brak wymogu znajomości języka adekwatnego dla organizatora systemu ochrony zdrowia zwraca uwagę Leonid Eidelman z Izraelskiego Stowarzyszenia Medycznego, były prezes WMA oraz członek Komitetu Łącznikowego EFMA.
– Przy braku lekarzy rząd zawsze chce obniżyć poziom wymagań. To problem, dlatego w krajach demokratycznych powinno dążyć się do pewnego rodzaju równowagi między wymaganiami rządu a środowiskiem lekarskim. Dochodzi bowiem do bardzo dramatycznych zdarzeń. Wiemy o jednym przypadku niemieckiego lekarza w Wielkiej Brytanii, który nie rozumiał wystarczająco angielskiego i jego błąd okazał tragiczny. Pacjent został ranny – dodaje.