Jeden telefon, zero granic – barometr społecznych nastrojów

euractiv.pl 12 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/gospodarka/news/jeden-telefon-zero-granic-barometr-spolecznych-nastrojow/


Do 2030 roku każdy Europejczyk ma nosić w telefonie cyfrowy dowód istotny w całej UE. Ambitny projekt EUDI Wallet może zmienić sposób, w jaki myślimy o tożsamości – jeżeli nie zatopi go brak zaufania społecznego.

Od kilku lat Polacy mogą wyciągnąć z kieszeni telefon zamiast portfela – dzięki aplikacji mObywatel cyfrowe wersje dokumentów, od dowodu osobistego po bilety kolejowe, stały się codziennością. Ale to, co dla jednych jest technologiczną wygodą, dla Unii Europejskiej ma stać się nowym fundamentem integracji.

– W związku z tym, iż Polacy są już dość dobrze zaznajomieni z aplikacją mObywatel, w której mogą skorzystać z różnych dokumentów i usług – zaznacza Arkadiusz Janicki, ekspert Centralnego Ośrodka Informacyjnego (COI) – Korzystanie z funkcji Europejskiego Portfela Tożsamości Cyfrowej, będzie dla nich na pewno dużo prostsze i bardziej intuicyjne niż w przypadku użytkowników z krajów, które nie posiadają tego typu aplikacji.

Bruksela myśli ambitniej. Europejski Portfel Tożsamości Cyfrowej (EUDI Wallet) to projekt, który może dorównać rangą wprowadzeniu euro czy strefie Schengen. Do 2030 roku każdy obywatel UE ma otrzymać dostęp do aplikacji, która pozwoli mu potwierdzić tożsamość w dowolnym państwie członkowskim.

Ale to nie paszporty ani kolejki na granicach są tu najważniejsze. Tym razem chodzi o coś mniej widocznego – nasze dane. jeżeli EUDI Wallet odniesie sukces, będzie to największa zmiana w postrzeganiu tożsamości obywatela w historii integracji europejskiej.

Sektor prywatny w grze

Prawne rusztowanie dla Europejskiego Portfela Tożsamości Cyfrowej budowane jest w oparciu o znowelizowaną dyrektywę eIDAS 2.0 oraz zestaw tzw. aktów wykonawczych – precyzyjnych regulacji technicznych, które mają wyznaczyć granice tego, co technicznie możliwe, a co politycznie dopuszczalne. To właśnie te dokumenty mają przesądzić o tym, jak będzie wyglądać cyfrowa architektura bezpieczeństwa, standardy interoperacyjności i sposób wdrażania rozwiązań w każdym państwie członkowskim.

Ale to nie tylko język techniczny. Portfel cyfrowy ma być odpowiedzią na rosnącą nieufność wobec tego, kto i w jakim zakresie kontroluje nasze dane. Zgodność z RODO to nie deklaracja, a warunek startowy. Użytkownik ma ujawniać tylko to, co niezbędne – nie więcej. Taka selektywność wspierana będzie przez zaawansowane mechanizmy uwierzytelniania oraz certyfikowanych dostawców usług zaufania.

– To użytkownik decyduje, komu i jakie dane przekazuje – podkreśla Paweł Banasiak z COI – W przypadku europejskiego portfela inaczej niż w mObywatelu użytkownik będzie mieć możliwość wyboru pola, w którym zaznaczy, jakie dane chce przekazać i nic, czego on jawnie nie wybierze, nie zostanie przekazane stronie ufającej, czyli pomiotom lub innemu użytkownikowi.

Choć ramy regulacyjne są unijne, odpowiedzialność za wdrożenie spoczywa na państwach członkowskich, zgodnie z unijnym modelem decentralizacji wykonawczej. To one wybiorą wykonawców, opracują system nadzoru i będą odpowiadać za cyberbezpieczeństwo. UE testuje, czy różnorodne modele administracyjne, tradycje cyfrowe i poziomy zaufania społecznego da się zsynchronizować w jednym ekosystemie.

Za tworzenie narzędzi odpowiadać mają zarówno instytucje publiczne jak polski COI, ale także certyfikowane podmioty komercyjne. Co istotne, korzystanie z portfela ma pozostać całkowicie dobrowolne. Bruksela podkreśla, iż nikt nie może zostać wykluczony z żadnej usługi tylko dlatego, iż nie używa aplikacji.

Ramy prawne i technologiczne wyzwanie

W teorii EUDI Wallet jest logicznym krokiem w budowaniu jednolitego rynku cyfrowego. W praktyce może okazać się źródłem nowych napięć, zarówno między państwami członkowskimi, jak i wewnątrz ich własnych struktur administracyjnych i społecznych.

Najbardziej oczywistym wyzwaniem pozostaje interoperacyjność techniczna. Choć Komisja Europejska projektuje wspólny standard, państwa członkowskie wciąż działają według własnych logik. Różnią się systemami rejestrów, infrastrukturą cyfrową, a choćby podejściem do ochrony danych. Zsynchronizowanie tych elementów przypomina próbę stworzenia orkiestry, w której każdy muzyk gra innym tempem i według własnej partytury.

Ale to nie koniec wyzwań. Tożsamość obywatela to przez cały czas kompetencja krajowa, głęboko zakorzeniona w historii i symbolice państw narodowych. Bruksela może tworzyć ramy prawne, ale to kraje członkowskie decydują, kto jest obywatelem, jak wygląda jego dokument i kto ma do niego dostęp. EUDI Wallet musi więc balansować na cienkiej granicy suwerenności państwowej, a jednocześnie oferować coś więcej niż zbiór lokalnych aplikacji pod wspólnym unijnym logotypem.

Między zaufaniem a kontrolą

Szczególnie drażłiwą kwestią wydaje się zarządzanie wrażliwymi danymi. Portfel ma integrować informacje z różnych sfer życia: od numeru PESEL po dyplomy akademickie i dane medyczne. Każda luka w zabezpieczeniach, każdy wyciek, może podważyć zaufanie do systemu.

Ostateczną przeszkodą może być społeczna akceptowalność. Cyfrowa tożsamość to nie tylko technologia – to redefinicja relacji obywatel–państwo. W czasach narastającego sceptycyzmu wobec instytucji, UE nie może pozwolić sobie na powtórkę błędów z pandemii, gdy cyfrowe paszporty zdrowotne stały się symbolem przymusu i braku konsultacji.

Jeśli portfel ma zyskać trwałe miejsce w kieszeni Europejczyków, musi najpierw zyskać ich zaufanie. A to nie przychodzi wraz z aktualizacją systemu – to efekt długiego, mozolnego procesu politycznego, który dopiero się zaczyna.

Barometr społecznych nastrojów

Portfel tożsamości cyfrowej zaczyna odgrywać rolę barometru nastrojów społecznych pokazując, gdzie przebiegają granice akceptacji dla głębszej integracji – zarówno politycznej, jak i społecznej. Dzięki zastosowaniu rozproszonej architektury, selektywnego ujawniania danych oraz zgodności z przepisami RODO, portfel pozwala obywatelowi dzielić się tylko tym, co konieczne – i tylko wtedy, gdy tego chce. Sukces projektu nie zależy tylko od tego, czy technologia zadziała. Potrzebna jest harmonizacja wielu obszarów prawnych: ochrony danych, rejestrów stanu cywilnego, certyfikacji dokumentów, a choćby definicji płci w dokumentach tożsamości. Dla państw przywiązanych do pojęcia „cyfrowej suwerenności”, kwestia ta staje się politycznie drażliwa.

Jeśli projekt się powiedzie, EUDI Wallet może stać się fundamentem przyszłych projektów cyfrowego prawa do głosowania w eurowyborach, transgranicznego systemu opieki zdrowotnej czy europejskiego rejestru zawodowego. jeżeli nie, ujawni granice, których państwa członkowskie nie są gotowe przekroczyć. I wtedy pytanie o granice integracji stanie się jeszcze bardziej naglące.

Idź do oryginalnego materiału