Temat szpitalnych wałówek poruszyła niedawno w swoich mediach społecznościowych prof. Ewa Stachowska, ekspertka od żywienia z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. – Nie ma nic gorszego, jak zapach gnijącego jedzenia w szpitalnym „zaduszku” – podkreśliła i podała listę produktów, które warto spakować na czas hospitalizacji.
Co zabrać ze sobą do szpitala?
To także przydatna wiedza dla tych, którzy odwiedzają swoich bliskich w szpitalu. Prof. Stachowska na swojej liście wymienia konkretne produkty. Są to:
pakowane świeże owoce i produkty owocowe,
suszone owoce w opakowaniach,
zapakowane podpłomyki, herbatniki, precle itp.,
zapakowane orzechy i nasiona (pod warunkiem, iż pacjent nie ma alergii),
napoje butelkowane (najlepiej woda, może być lekko gazowana),
buteleczki z nutridrinkami.
Czego nie zabierać do szpitala?
Jest też cała lista produktów, które z różnych powodów nie powinny znaleźć się w szpitalnej szafce pacjenta. Trzeba pamiętać, iż nie w każdym szpitalu będzie możliwość trzymania własnych produktów w lodówce, więc lepiej nie brać nic, co wymaga warunków chłodniczych. Prof. Ewa Stachowska na liście produktów, których lepiej nie zabierać na pobyt w szpitalu wymienia mięso (zarówno surowe jak i gotowane), produkty na bazie mięsa (np. buliony, zupy czy sosy), produkty o kremowej konsystencji (np. budynie czy jogurty), kanapki czy produkty z dodatkiem alkoholu. Złym pomysłem jest także zabieranie chipsów, gotowych dań i wszelkich innych produktów, które muszą być przechowywane w lodówce (np. jajek, koktajli mlecznych).
Specjalistka zwraca uwagę, iż w przypadku napojów, niekoniecznie dobrym wyborem będą soki owocowe, ponieważ mogą wchodzić w interakcje z lekami. Wszelkie wątpliwości w tej kwestii zawsze warto skonsultować z personelem medycznym.