Z nowego raportu podejmującego tematykę otyłości wynika, iż dotychczasowa definicja i klasyfikacja tego stanu są wadliwe z medycznego punktu widzenia i wymagają nowego podejścia diagnostycznego. Tekst został opublikowany 14 stycznia w czasopiśmie „The Lancet. Diabetes & Endocrinology”.
W raporcie pt. „Redefining obesity: advancing care for better lives”, którego wnioski poparło 50 ekspertów z całego świata, zaproponowano, aby termin „otyłość kliniczna” odnosił się do przewlekłego stanu chorobowego spowodowanego nadmiarem tkanki tłuszczowej. Natomiast „otyłość przedkliniczna” powinna określać nadmiar tkanki tłuszczowej, który nie prowadzi jeszcze do dysfunkcji organów ani ograniczeń codziennej aktywności, ale wiąże się z podwyższonym ryzykiem przyszłych problemów zdrowotnych.
Nowa definicja rozróżnia sytuację, w której otyłość jest czynnikiem ryzyka (otyłość przedkliniczna) od tej, w której staje się samodzielną chorobą (otyłość kliniczna).
Liczby związane z BMI nie dają pełnego obrazu
Eksperci podkreślają również, iż poleganie wyłącznie na wskaźniku masy ciała (BMI) może prowadzić do błędnych diagnoz u milionów osób, ponieważ nie uwzględnia on złożoności tego schorzenia. BMI nie mierzy precyzyjnie ilości tkanki tłuszczowej, ponieważ waga ciała jest związana również z gęstością kości, masą naturalnych mięśni oraz tych rozwiniętych przez aktywność fizyczną.
Zamiast tego eksperci proponują stosowanie dodatkowych pomiarów, takich jak obwód talii, stosunek talii do bioder czy stosunek talii do wzrostu. Zdaniem autorów raportu, takie podejście diagnostyczne mogłoby „otworzyć drzwi do bardziej dostępnego i skutecznego leczenia otyłości”. Autorzy podejmują próbę określenia przeszkód i luk w wiedzy na temat otyłości oraz zmiany sposobu, w jaki o niej myślimy. Eksperci podkreślili, iż celem raportu jest poprawa jakości życia osób żyjących z otyłością.
„Otyłość to całe spektrum”
Prof. Francesco Rubino z King’s College London, który przewodniczył grupie ekspertów, powiedział: – Pytanie, czy otyłość jest chorobą, jest błędne, ponieważ zakłada nierealistyczny scenariusz, w którym otyłość jest albo zawsze chorobą, albo nigdy nie jest chorobą. Dowody wskazują jednak na bardziej złożoną rzeczywistość. U niektórych osób z otyłością funkcjonowanie narządów może być prawidłowe, podobnie jak ogólny stan zdrowia – choćby przez długi czas, podczas gdy u innych objawy ciężkich chorób występują już teraz.
– Traktowanie otyłości jedynie jako czynnika ryzyka, a nigdy jako choroby, może niesprawiedliwie pozbawiać dostępu do leczenia we właściwym czasie osoby, której stan zdrowia jest zły z powodu samej otyłości. Z drugiej strony, ogólna definicja otyłości jako choroby może skutkować nadmierną diagnostyką i nieuzasadnionym stosowaniem leków i zabiegów chirurgicznych, co może być szkodliwe dla jednostki i generować ogromne koszty społeczne – dodał prof. Rubino.
– Otyłość to całe spektrum – nie zawsze jest chorobą; czasami ludzie mogą żyć z nią, zachowując stosunkowo dobre zdrowie. Jednocześnie u innych osób otyłość sama w sobie może być przyczyną poważnej choroby – podsumował brytyjski naukowiec.
Z kolei dr Laura Gray z Uniwersytetu w Sheffield z zadowoleniem przyjęła proponowane w raporcie zmiany: – To bardzo potrzebne. Te wytyczne odpowiadają temu, co pokazują aktualne badania. Nie każda osoba z otyłością na podstawie BMI jest chora i nie każdy z niższym BMI jest zdrowy. Mamy nadzieję, iż bardziej precyzyjna definicja otyłości pokaże, iż jest to choroba sama w sobie. Nie wynika ona wyłącznie z czynników behawioralnych – istnieje wiele czynników ryzyka, w tym środowiskowych, psychologicznych i genetycznych.
Otyłość jest czynnikiem ryzyka rozwoju lub bezpośrednią przyczyną ponad 200 chorób, w tym nowotworów. Nie można zapominać, iż ma ona wpływ również na zdrowie jamy ustnej i skuteczność leczenia stomatologicznego. – Przykładem może być chociażby leczenie implantologiczne. Wszczepiamy pacjentowi implant, a on wypada. Nie musi to być efekt naszych błędów, ale zaburzonych procesów osteointegracji związanych m.in. ze stłuszczeniem szpiku kostnego – mówi prof. Marzena Dominiak, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego. Zachęcamy do obejrzenia materiału filmowego!
Źródła: https://dentistry.co.uk/
https://www.thelancet.com/