Niepokojący jest zły przykład dorosłych, którzy w obecności dzieci piją alkohol, a jednocześnie coraz częściej zezwalają im sięgać po niego. Wzrasta odsetek dorosłych pozwalających dzieciom pić alkohol – alarmują autorzy opracowania.
To druga edycja raportu opracowanego pod redakcją prof. Andrzeja M. Fala, prezesa Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, kierownika Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych CSK MSWiA w Warszawie. Obejmuje ona lata 2020–2021, choć w części dotyczącej młodzieży uwzględniono okres jeszcze sprzed pandemii (do 2019 r.).
W opracowaniu wykorzystano międzynarodowe dane zgromadzone w ramach projektu badawczego ESPAD (European School Survey Project on Alcohol and Other Drugs). Obserwacje te prowadzone są od 1995 r. i obejmują dwie grupy młodzieży: w wieku 15–16 lat oraz 17–18 lat.
– Wyniki pokazują, iż próby picia alkoholu ma za sobą w obu grupach wiekowych 80 proc. młodszych i 92,8 proc. uczniów starszych – stwierdzają autorzy raportu. Zaznaczają, iż jest to wysoki odsetek, jednak maleje od 15 lat – tak przynajmniej było do czasu pandemii (do 2019 r.). W przypadku grupy młodszej odnotowano spadek prób picia o 12,5 pkt proc. (80 proc. w 2019 r. vs 92,5 proc. w 2003 r.), a w starszej – o 4 pkt proc, (92,8 proc. vs 96,7 proc.).
W ostatnich 12 miesiącach poprzedzających badanie jakiekolwiek napoje alkoholowe piło 67,9 proc. młodzieży w wieku 15–16 lat oraz 89 proc. uczniów w wieku 17–18 lat. 33 proc. piętnasto- i szesnastolatków oraz 56,6 proc. uczniów w wieku 17–18 lat przynajmniej raz się upiło. W ostatnich 30 dniach (przed badaniem) w stan upojenia alkoholowego doprowadziło się 11,3 proc. uczniów młodszych i 18,8 proc. starszych. Jednak i pod tym względem w 2019 r. odnotowano spadek w porównaniu z latami wcześniejszymi – zwracają uwagę autorzy raportu „Alkohol w Polsce”.
Prof. Andrzej M. Fal uważa, iż wśród młodych ludzi powstaje nowa moda pod hasłem NoLo, czyli „No alcohol, Low alcohol”.
Niepokojące jest natomiast, iż w Polsce podobnie jak w całej Europie, po alkohol coraz częściej sięgają dziewczęta, które piją go równie często, a czasami choćby częściej niż chłopcy. W naszym kraju kiedykolwiek piło alkohol 80 proc. niepełnoletnich chłopców i 82 proc. dziewcząt przed ukończeniem 18 lat. W Europie pod tym względem na pierwszym miejscu są Czechy, gdzie kiedykolwiek piło alkohol 94 proc. niepełnoletnich chłopców i 96 proc. niepełnoletnich dziewcząt. Średnia w badaniach ESPAD to odpowiednio 79 proc. i 78 proc.
Specjaliści alarmują, iż złym przykładem dla nastolatków są przede wszystkim dorośli, a nie tylko ich rówieśnicy. – Coraz więcej rodziców zgadza się na spożycie alkoholu w domu przez dzieci, co ma miejsce także po pandemii, a takie przyzwolenie najczęściej dają mężczyźni – zaznacza w wypowiedzi dla PAP specjalista leczenia uzależnień Sławomir Grzegorek z Łodzi. I przypomina, iż namawianie do picia alkoholu dzieci jest przestępstwem.
Według autorów raportu „prawidłowe postawy rodzicielskie są czynnikiem chroniącym młodzież przed piciem napojów alkoholowych”. Badacze wskazują, iż alkohol trafia w ręce nastolatków najczęściej za pośrednictwem pełnoletnich znajomych lub wręcz dorosłych domowników. – Sam fakt sięgania po napoje alkoholowe przed ukończeniem 18. roku życia jest wyraźnie skorelowany ze stylem życia rodziców i stosunkiem do alkoholu obowiązującym w domu rodzinnym – dodają.
Cytowana w raporcie „Alkohol w Polsce” ekspertka programu „W rodzinie siła” dr Aleksandra Piotrowska podkreśla, iż alkoholu próbowały niemal wszystkie dzieci z domów, w których jest on obecny. – Przyzwolenie na picie przez młodych wynika właśnie z lekceważenia zagrożenia przez rodziców oraz odsuwania go na tak daleki plan, iż ono niemal znika – stwierdza.
Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych przytaczanych w raporcie wynika, iż 73 proc. badanych dorosłych Polaków deklarowało w 2020 r. picie alkoholu w ilościach umiarkowanych, niestwarzających ryzyka dla zdrowia. Jednak aż 27 proc. ankietowanych pije ponad 6 litrów czystego alkoholu rocznie, czyli w sposób ryzykowny i szkodliwy dla zdrowia. Aż 11,6 proc. naszych rodaków wręcz nadużywa alkoholu.
Tytuł pochodzi od redakcji