tydzień minął bez moczenia kupra w zimnej wodzie he,he... Najpierw musiałem odpuścić, bo po ugryzieniu psiura musiałem zaleczyć ranę. Potem coś mnie wysypało hi,hi... chyba ze złości;) Wreszcie dzisiaj mówię muszę się zamoczyć! Przecież wiosna idzie hi,hi... W radiu powiadają *słońce coraz wyżej wiosna coraz bliżej* he,he...
Z samego rana z żoną na badania. Potem śniadanie, kawa, toaleta i frruuuu... na "Bałtyk".
Dobiegam na kąpielisko, a tam Jakaś Foczka i Mors paradują w strojach organizacyjnych po pomostach;) Powitałem Ich z uśmiechem: "ahoj Morsiki!! i pobiegłem na przeciwległy róg kąpieliska. Lód trzyma! jedynie w rogach była wczoraj musiała być "rąbanka" hi,hi... Nie chciałem zatem skoro byli pierwsi wchodzić Im w paradę, albo chlapać;) Wiedziałem, iż skoro są w czapkach i rękawiczkach to będą *wietrzyć pachy* he,he... A ja w zimnej wodzie dostaję "małpiego rozumu" hi,hi...
Było rewelacyjnie!!! Dwa kilometry dobiegu i pluskanie w zimnej wodzie. Później kolejna dwójka na powrót i endorfinki buzowały;) Grunt to dobry początek tygodnia:))

„Jedynym sposobem na dokonanie niemożliwego jest uwierzyć, iż jest to możliwe.” - Lewis Carroll
Przysłowia:
- „Jaka pogoda w nocy świętego Piotra i Macieja
- takiej czterdzieści dni i nocy nadzieja”
- „Jeżeli ciepło w dzień świętego Piotra, to zima do Wielkiej Nocy potrwa”
- „Kiedy święty Pieter grzeje, za wiosną jeszcze trzykroć kur zapieje”
- "Święty Maciej zimę traci albo ją bogaci."
- "Na świętego Macieja pierwsza wiosny nadzieja."
- "Jak w Święty Maciej ciepło, to się będzie długo wlekło."