Zapowiadało się tak dobrze, a skończyło fatalnie. Pasy po dwóch szybkich strzałach Kallmana i dwubramkowym prowadzeniu, zostały sprowadzone przez Portowców na ziemię. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy najpierw trafił Ulvestad, a chwilę później samobójczego gola zdobył Kakabadze. W drugiej polowie długo nie działo się nic, za wyjątkiem czerwonej kartki dla van Burena, ale w 82. minucie z rzutu karnego nie pomylił się Koulouris, a potem kolejne trafienia - samobójczy Ghity i ostateczny Ulvestada - ustaliły wynik spotkania na 5:2.