"Chcę dla ciebie jak najlepiej"

bajdocja.blogspot.com 3 dni temu

.



Egzemplarz książki otrzymałam od wydawnictwa w zamian za recenzję.
Wydawnictwo nie miało wpływu na treść i formę recenzji.



Zachwyca mnie okładka książki Jakuba Bączykowskiego
"Chcę dla ciebie jak najlepiej".
Wabią mnie te kolory, te gałązki, te pączki.
I ta złota klatka też.
Złota klatka?
Ups...
Mówiąc najprościej, to opowieść o relacji matki i syna.
Bardzo emocjonalna opowieść o miłości i uwikłaniu.
O wzorcach, których nie chce się powielać.
O chęciach i konsekwencjach.

Ale też o poszukiwaniu własnej drogi.
i zauważaniu własnych potrzeb.

Dwie trzecie książki to długa historia matki - Łucji.
Jako ciężarna 19-latka opuszcza rodzinną miejscowość
i próbuje ułożyć sobie samodzielne życie w Poznaniu.
Macierzyństwo wyznacza jej priorytety.
Syn jest dla niej wszystkim!

Ale to tylko preludium do drugiej części książki,
gdzie narratorem staje się dorosły już syn - Max.
Bezustannie kluczy on w emocjonalnym labiryncie,
lawiruje pomiędzy uczuciami matki a swoimi,
między chęcią zadowolenia jej a chęcią swobody.
Balansuje na linie uzależnienia... od matki.

- Nie wiem, czy robisz to świadomie, czy nieświadomie, ale przez cały czas
uprawiasz emocjonalna kalkulację. Nie męczy cię to?
- Co robię?
- No liczysz, co ci się bardziej opłaca. Co przyniesie ci więcej zysków, a co strat.*


Druga część książki podobała mi się bardziej.
To rzecz o konsekwencjach postępowania matki,
która chciała przecież jak najlepiej.
A co ją do tego pchnęło?
Przeczytajcie.







Za książkę dziękuję wydawnictwu W.A.B..




*Cytat pisany kursywą pochodzi z książki "Chcę dla ciebie jak najlepiej".



.
Idź do oryginalnego materiału