Badacze znaleźli sposób na efektywniejsze treningi. Wystarczy prąd i…

news.5v.pl 9 godzin temu

Badacze mają pełne ręce roboty i zajmują się przeróżnymi rzeczami. To zaś owocuje naprawdę ciekawymi odkryciami. Jednym z najnowszych jest ustalenie faktu, iż wykorzystanie przenośnego elektrycznego stymulatora mięśni podczas treningu oporowego może przynieść większe efekty niż stosowanie samego treningu. I wcale nie chodzi tutaj o chodzenie na skróty.

Trening oporowy (czyli po prostu siłowy) od lat uznawany jest za jeden z najskuteczniejszych sposobów wzmacniania mięśni. Przysiady, wyciskanie ciężarów na ławce i inne ćwiczenia poprawiają masę, siłę i moc mięśni szkieletowych. Równolegle, urządzenia NMES, wywołujące mimowolne skurcze mięśni dzięki impulsów elektrycznych, znajdują zastosowanie w rehabilitacji oraz profilaktyce zaniku mięśni. Naukowcy z University of Texas w El Paso postanowili sprawdzić, co się stanie, gdy połączymy te dwie metody.

Synergia

Projekt objął analizę 13 randomizowanych badań, w których uczestniczyło 374 osoby. Wyniki były jednoznaczne: zastosowanie NMES podczas treningu oporowego przynosi większe przyrosty siły i masy mięśniowej w porównaniu z samym treningiem oporowym. Standaryzowana średnia różnica dla siły mięśni wyniosła 0,31, co wskazuje na istotną przewagę metody łączonej. Dla masy mięśniowej wynik ten wyniósł 0,26.

Efektywność NMES wzrasta przy odpowiednim czasie trwania programu treningowego. Połączenie obu metod przez co najmniej 8 tygodni przyniosło znacznie lepsze efekty niż krótsze cykle treningowe.

Dobrze dobrany NMES potrafi zwiększyć efektywność treningów. Kluczem jest odpowiednia konfiguracja urządzenia.

NMES — czyli jak nauka pomaga „pompować rzeźbę”

Stymulacja elektryczna mięśni działa poprzez wywoływanie skurczów, które aktywują włókna mięśniowe, w tym te trudno dostępne podczas klasycznych ćwiczeń. Dobrze zaaplikowany NMES potrafi:

Czytaj dalej poniżej
  • zwiększyć zaangażowanie mięśni podczas treningu,
  • poprawić ich regenerację,
  • wspierać rehabilitację po urazach.

Jest przy okazji nieinwazyjny, stosunkowo tani i przenośny: jest więc wygodnym rozwiązaniem zarówno dla sportowców, jak i osób powracających do aktywności fizycznej po dłuższej przerwie. Ustalenia badaczy, o ile zostaną zaktualizowane o dodatkowe informacje, będą pomocne m.in. w sporządzeniu protokołów rehabilitacji po wypadkach lub epizodach chorób cywilizacyjnych, w tym neurologicznych oraz związanych z nieprawidłowym działaniem układu krążeniowo-oddechowego.

Trzeba mieć na uwadze kilka ważnych rzeczy. Badania nie uwzględniły wpływu diety uczestników, co może znacząco wpływać na przyrost siły i masy mięśniowej. Szczególnie spożycie białka jest najważniejsze dla maksymalizacji efektów treningu. Co więcej, badania trwały stosunkowo krótko, a to ogranicza możliwość oceny długoterminowych korzyści.

I ostatecznie, stosowanie NMES wymaga precyzyjnego dostosowania parametrów: przede wszystkim częstotliwości stymulacji (85 Hz lub wyższa) oraz liczby sesji w tygodniu. Nieprawidłowe ustawienia mogą zmniejszyć efektywność metody i osłabić efekty.

Poza osobami wymagającymi rehabilitacji, z NMES mogą korzystać osoby starsze, którym trudniej jest wykonywać intensywne ćwiczenia oporowe, NMES może być tu skutecznym wsparciem w utrzymaniu siły mięśniowej.

Mięśnie robią „brrrrr”

Połączenie treningu oporowego z NMES odrobinę brzmi jak bajka, ale… cóż — mówi o tym nauka poprzez niezłe, choć nieidealne badania. Metoda wymaga dalszych badań, ale i tak jej udowodniona efektywność i wygoda użytkowania sprawiają, iż niedługo wielu „koksiarzy” zaopatrzy się w urządzenia NMES. Aczkolwiek nie uznawajcie tego jak zachętę, ćwiczcie na spokojnie i… lepiej porozmawiajcie o tym z trenerami. Oni znają się najlepiej.

Idź do oryginalnego materiału