Atopowe zapalenie skóry oznacza większe ryzyko żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: 123RF


Atopowe zapalenie skóry to jedna z najczęstszych chorób przewlekłych, która (niestety) podnosi ryzyko innego, bardzo groźnego schorzenia - żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej. Dowody na powyższą zależność przedstawiono na łamach prestiżowego The JAMA Dermatology.

Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa, obejmująca zakrzepicę żył głębokich (ZŻG) i zatorowość płucną (ZP) każdego roku dotyka prawie 10 mln ludzi na całym świecie. Ważnym powikłaniem ZŻG jest zespół pozakrzepowy, który rozwija się u 20 do choćby 50 proc. pacjentów i może skutkować utrzymującym się przez całe życie bólem kończyn, obrzękiem, uczuciem ciężkości, obrzękiem i owrzodzeniami podudzi. Jeszcze groźniejsza jest zatorowość płucna - w 25 proc. przypadków dochodzi do nagłego zgonu. W przypadku rozpoznania brak dalszego leczenia skutkuje około 25-proc. śmiertelnością.

Atopowe zapalenie skóry dotyka około jednej piątej wszystkich osób w ciągu ich życia; choroba bardzo często rozpoczyna się w dzieciństwie i w okresie dojrzewania remisji doświadcza około 75 proc. osób, jednak pozostałe 25 proc. przez cały czas cierpi na wyprysk w wieku dorosłym lub doświadcza nawrotu objawów po kilku latach bezobjawowych.

Zespół naukowców z Tajwanu, dokonując analizy danych pochodzących z ubezpieczeniowego rejestru zdrowotnego, postawił sobie za cel odpowiedzenie na pytanie, czy atopowe zapalenie skóry jest czynnikiem ryzyka ŻChZZ?

Analiza obejmowała łącznie 284 858 osób w wieku co najmniej 20 lat, po 142 429 w dwóch grupach (osoby z AZS oraz zdrowe). Dane pochodziły z lat 2003 - 2017. Podczas obserwacji żylna choroba zakrzepowo-zatorowa rozwinęła się u 1066 pacjentów (0,7 proc.) w kohorcie osób z AZS oraz 829 pacjentów (0,6 proc.) zdrowych; obliczono, iż częstość wynosi odpowiednio 1,05 i 0,82 na 1000 osobolat. Dorośli z AZS charakteryzowali się istotnie, o 28 proc. zwiększonym ryzykiem incydentu ŻChZZ; dla zakrzepicy żył głębokich ryzyko rośnie o 26 proc, a dla zatorowości płucnej aż o 30 proc.

Powyższe badanie skłania zatem do refleksji - o ile u pacjenta z AZS występują objawy sugerujące ŻChZZ, można rozważyć badanie układu sercowo-naczyniowego i pilne postępowanie. Autorzy sugerują dodatkowo, iż uzasadnione byłyby badania, które mogłyby wyjaśnić patofizjologię leżącą u podstaw powiązania obu schorzeń.

Opracowanie lek. Damian Matusiak
Idź do oryginalnego materiału