Alex Yee mistrz olimpijski w triathlonie, ukończył maraton w Walencji z czasem 2:06:38, zostając drugim najszybszym Brytyjczykiem w historii na tym dystansie. Wynik sam w sobie robi ogromne wrażenie, ale jeszcze ciekawsza jest droga, która do niego doprowadziła – oparta na precyzyjnej analizie danych treningowych, kontroli obciążeń i bardzo świadomym podejściu do detali biegu maratońskiego.
Źródło: COROS
Dla Yee był to dopiero drugi maraton w karierze, (Londyn 2024) a poprawa względem debiutu w Londynie wyniosła ponad pięć minut. To skok, który na tym poziomie sportowym nie zdarza się przypadkiem.
12 tygodni do maratonu i szybki wzrost formy
Przygotowania do Walencji rozpoczęły się na 12 tygodni przed startem. Już pierwsze sześć tygodni stanowiło bardzo intensywny blok treningowy. W tym czasie wskaźnik z czujników COROS Base Fitness wzrósł z 149 do 181, co jasno pokazuje, jak gwałtownie budowana była baza pod maraton.
Yee podkreślał, iż najważniejsze było zaufanie do procesu i konsekwencja:
„Forma nie buduje się z dnia na dzień. To suma małych zwycięstw i codziennej pracy.”
Długoterminowe dane treningowe Alexa YeePółmaraton w Walencji jako punkt kontrolny
Na sześć tygodni przed maratonem Alex Yee wystartował w Półmaratonie w Walencji, traktując go jako test formy i istotny punkt odniesienia. Biegł niemal cały dystans w czwartej strefie intensywności, w okolicach progu mleczanowego, i ukończył zawody z czasem 1:01:29.
Choć wynik był bardzo dobry, sam zawodnik nie był w pełni usatysfakcjonowany:
„Popełniłem kilka błędów i pogubiłem międzyczasy. Czułem, iż stać mnie było na więcej.”
I właśnie ta analiza, nie tylko czasu końcowego, ale też przebiegu biegu okazała się kluczowa. Dane z półmaratonu pozwoliły na precyzyjne dostosowanie dalszego treningu.
Zmiana stref i wejście w specyfikę maratonu
Po półmaratonie tempo progowe Yee zostało skorygowane z 3:01/km do 2:52/km. To miało bezpośredni wpływ na strukturę kolejnych sześciu tygodni przygotowań.
Korekta tempa progowego była oparta na algorytmach zegarka/paska COROS i stanowi metodę szacunkową. Choć w praktyce bywa bardzo użyteczna w codziennym treningu, nie jest to równoznaczne z laboratoryjnym wyznaczeniem progu mleczanowego.
Rozkład obciążenia treningowego AlexaW treningu:
- zmniejszono udział bardzo intensywnych jednostek (strefy 5–6),
- zwiększono objętość pracy w strefach 3–4, czyli tych najbardziej zbliżonych do tempa maratońskiego.
Rekordowa objętość i najważniejszy trening
W okresie przygotowań do Walencji Yee osiągnął jedne z najwyższych objętości biegowych w karierze. W szczytowym tygodniu przebiegł ponad 170 kilometrów, uzupełniając to dodatkowo około 250 kilometrami na rowerze — co, jak na triathlonistę, przez cały czas stanowi istotny element przygotowań.
Najważniejszym treningiem był 30-kilometrowy bieg:
- 5 × 5 km w tempie maratońskim,
- przedzielone 1 km biegu w tempie umiarkowanym.
Całość została pokonana w czasie 1:30:46 (średnie tempo 3:01/km), przy średnim tętnie 164 uderzeń na minutę. Dla Yee był to wyraźny sygnał, iż organizm jest gotowy na walkę o bardzo szybki wynik.
Praca nad krokiem biegowym
Jednym z elementów przygotowań była kontrola długości kroku i kadencji. Podczas debiutanckiego maratonu w Londynie to właśnie spadek długości kroku był pierwszym objawem narastającego zmęczenia w końcówce biegu.

W Walencji było zupełnie inaczej.
Dane pokazują, że:
- długość kroku nie tylko nie spadła,
- ale wręcz wzrosła w ostatnich 10 kilometrach,
- a kadencja była wyższa niemal na całym dystansie w porównaniu do Londynu.
Warto podkreślić, iż stabilna, a choćby rosnąca długość kroku w końcówce maratonu nie jest efektem „świadomego pilnowania techniki”, ale konsekwencją bardzo wysokiej formy wytrzymałościowo-siłowej. Długość kroku jest w tym przypadku wskaźnikiem jakości przygotowań, a nie celem samym w sobie.
| Start-10km | 189cm | 188cm | 173 | 177 |
| 10-20km | 189cm | 189cm | 174 | 176 |
| 20-30km | 188cm | 189cm | 174 | 176 |
| 30-40km | 177cm | 190cm | 175 | 177 |
| 40km-Meta | 173cm | 192cm | 180 | 182 |
Realizacja potencjału
Przed startem prognozy oparte na danych treningowych wskazywały wynik w okolicach 2:05:46. Ostateczny rezultat 2:06:38 był zaledwie 52 sekundy wolniejszy, mimo trudniejszych, cieplejszych warunków niż zakładane.
Należy jednak zaznaczyć, iż porównanie długości kroku pomiędzy Londynem a Walencją nie jest całkowicie „fair”. Profil trasy w Walencji – płaski, szybki i rytmiczny sprzyja utrzymaniu mechaniki biegu, co częściowo tłumaczy różnice widoczne w danych.









