Trwają poszukiwania dawcy szpiku dla chorej na białaczkę 29-letniej Kingi. Przeszczepienie szpiku to dla niej jedyna szansa na odzyskanie zdrowia i życie.
29-letnia Kinga chciałaby wrócić do zwykłego, spokojnego życia – spacerów z ukochaną adoptowaną suczką Cookie, codziennych śniadań we własnym domu, rozmów z rodziną przy stole i pracy, którą kocha. Z tej codzienności wyrwała ją białaczka – zaatakowała już po raz trzeci. Dziś rzeczywistością Kingi ponownie są szpitalna sala i kolejne cykle intensywnej chemioterapii, mające przygotować ją do przeszczepienia szpiku. Zanim jednak to się stanie, potrzebny jest niespokrewniony dawca. Rodzina, przyjaciele i Fundacja DKMS apelują o rejestrację w bazie potencjalnych dawców.
Diagnoza, ślub, nawroty choroby
Kinga pochodzi z Tomaszowa Mazowieckiego, mieszka w Łodzi. Z zawodu i pasji jest kosmetolożką – do niedawna pomagała innym czuć się pięknie i pewnie w swojej skórze. W 2021 roku jej świat się zatrzymał – to wtedy usłyszała, iż choruje na ostrą białaczkę szpikową. Po długim, intensywnym leczeniu chemioterapią wyszła ze szpitala i razem z narzeczonym rozpoczęli przygotowania do wymarzonego ślubu zaplanowanego na lipiec 2022 roku. Niestety, musieli te plany zmienić…
– Podczas rutynowej kontroli, na 10 dni przed ślubem, wykryto u mnie nawrót choroby oraz konieczność natychmiastowego przeszczepienia szpiku. Wzięliśmy ślub, ale wesele musieliśmy odwołać. Dzień po powiedzeniu sobie z Kacprem sakramentalnego „tak” byłam już na oddziale hematologii. Z uwagi na pilną sytuację – pomimo niewielkiej zgodności – dawcą został mój brat. Podarował mi trzy lata bonusowego życia – mówi Kinga.
W grudniu 2024 roku przyszła kolejna druzgocąca informacja o pozaszpikowym nawrocie choroby. Kinga ponownie przeszła cykl chemioterapii, ale w 2025 roku białaczka zaatakowała po raz trzeci. Dziś młoda kobieta przebywa w izolacji po intensywnej chemioterapii, czekając na kolejne przeszczepienie szpiku – tym razem od zgodnego niespokrewnionego dawcy. realizowane są intensywne poszukiwania „bliźniaka genetycznego” Kingi.
Wsparcie pod szpitalnym oknem
Kinga mówi, iż nie przeżyłaby tego wszystkiego bez wsparcia Kacpra, który jest jej mężem, przyjacielem, ostoją i największym spokojem. O każdy dzień nadziei walczy także najbliższa rodzina, z którą choćby w izolacji prowadzi na messengerze „rodzinno-babcino-ciociową grupę wsparcia”. Ma też przy sobie przyjaciółki oraz wielu życzliwych ludzi, którzy „modlą się, gotują zupkę, stoją pod szpitalnym oknem, żeby dodać jej sił”.
– Mam wokół siebie tylu dobrych ludzi, którzy robią wszystko, żebym walczyła, żebym poradziła sobie ze szpitalną izolacją. Każdy z nich, gdyby tylko była taka możliwość, natychmiast oddałby mi szpik. Jednak nie mogą tego zrobić, bo do pokonania choroby potrzebuję pomocy niespokrewnionego dawcy szpiku. Osoby, której nie znam, a od której zależy moja przyszłość. Poprzedni przeszczep od brata dał mi trzy bonusowe lata, za co jestem ogromnie wdzięczna, a wraz z nimi piękne, zwykłe, spokojne życie. Teraz znów mam szansę je odzyskać, ale nie zrobię tego bez pomocy drugiej osoby. Wierzę, iż znajdzie się mój „bliźniak genetyczny” i da mi najcenniejszy prezent świąteczny, jaki można komuś podarować – życie. Jestem poruszona tym, co się aktualnie dzieje. Wiem, iż zarejestrowało się dla mnie już 900 osób – to daje mi nadzieję, iż pokonam chorobę. Dziękuję wam wszystkim i obiecuję, iż się nie poddam – mówi Kinga.
Potencjalnym dawcą szpiku może zostać każda ogólnie zdrowa osoba pomiędzy 18. a 55. rokiem życia, która nie walczy ze znaczną nadwagą. Wystarczy wejść na stronę Fundacji DKMS i zamówić bezpłatny pakiet rejestracyjny z dostawą do domu. Każda nowa rejestracja może być właśnie tą, która uratuje życie Kindze.









