Badanie przeprowadzone na uniwersytetach Cambridge i College Dublin wykazało, iż dzieci surowych rodziców, dla których ważne są dyscyplina i bezwzględne przestrzeganie zasad, są bardziej narażone na problemy ze zdrowiem psychicznym w przyszłości. Niedostępność emocjonalna, stosowanie przemocy słownej i fizycznej, surowe zasady to oczywiste sygnały, iż rodzic nie stwarza dziecku odpowiedniej przestrzeni do rozwoju.
Dr Melissa Huey, profesorka New York Institute of Technology zajmująca się w swojej pracy naukowej relacjami między rodzicami a dziećmi, wymienia dwa inne zachowania, które mogą sprawiać, iż środowisko, w którym dorasta dziecko, staje się toksyczne.
Krzyk
Pierwszy sygnałem, iż należy popracować nad relacją z dzieckiem i swoim sposobem komunikacji, jest krzyk. To naturalne, iż czasem emocje biorą górę i krzyk jest naszą pierwszą reakcją na stresujące czy frustrujące sytuacje. Jednak długofalowo krzyk wpływa na dziecko destrukcyjnie i odbiera mu poczucie bezpieczeństwa.
O ile krzyk w sytuacji zagrożenia (np. by dziecko nie wbiegło na ulicę) wydaje się uzasadniony, o tyle w pozostałych sytuacjach wynika z bezradności rodziców i niewiedzy, jak łagodnie komunikować się z dzieckiem. Problem pojawia się, gdy rodzic krzyczy coraz częściej, z coraz bardziej błahych powodów.
"Krzyczenie to nawyk, który rzadko kojarzymy z surowym rodzicielstwem. Może on mieć jednak długotrwały wpływ na dziecko. Może zaszkodzić samoocenie dziecka, tworzy napiętą atmosferę w domu i pokazuje, iż rodzic stracił kontrolę" – tłumaczy psycholożka.
Sarkazm
Drugim sygnałem jest sarkazm. Wykorzystywanie sarkazmu w komunikacji z innymi dorosłymi może świadczyć o inteligencji i poczuciu humoru, choć i tak zdarza się, iż rani uczucia innych osób. Sarkastyczne komentarze pod adresem dziecka niemal zawsze odbierane są jak atak i mogą negatywnie wpłynąć na pewność siebie malucha. Jak tłumaczy dr Huey, dzieci dopiero rozwijają umiejętność myślenia abstrakcyjnego i zwyczajnie nie rozumieją ironii czy sarkazmu.
Psycholożka podkreśla, by używać sarkazmu w obecności dziecka tylko wtedy, jeżeli mamy pewność, iż dziecko go rozumie. Ważne jest również, by nie stosować go w celu poniżania czy wyśmiewania dziecka. Co innego powiedzieć: "Uwielbiam, kiedy tak pada podczas naszych wycieczek" w dzień, kiedy mieliście wybrać się do zoo, a co innego: "Świetna robota, geniuszu", kiedy twoje dziecko popełniło jakiś błąd, np. źle zawiązało buty, rozlało wodę albo dostało kiepską ocenę.