Jak wykazała analiza ponad 134 tys. przypadków znieczulenia podczas zabiegu wycięcia wyrostka robaczkowego u dzieci, nie zwiększa ono jednoznacznie ryzyka późniejszej diagnozy zaburzeń neurobehawioralnych w porównaniu z hospitalizacją bez znieczulenia.
Naukowcy ocenili 134 388 dzieci, u których wykonano zabieg wycięcia wyrostka robaczkowego, oraz 671 940 zdrowych dzieci z bazy danych Medicaid w latach 2001–2018. Porównano również dane 154 887 najmłodszych przyjętych do szpitala z powodu zapalenia płuc, zapalenia tkanki łącznej i zapalenia żołądka i jelit, którym nie podano znieczulenia, z danymi 774 435 zdrowych dzieci.
Badaniem kierował dr n. med. i doktor filozofii Jeffrey H. Silber z Wydziału Pediatrii Uniwersytetu Pensylwanii oraz Centrum Badań Wyników Leczenia w Szpitalu Dziecięcym w Filadelfii. Wyniki opublikowano w internetowym wydaniu „Anesthesiology”.
Pierwszorzędowym punktem końcowym było rozpoznanie zaburzeń neurobehawioralnych (zaburzeń zachowania, nastroju lub lękowych) w okresie obserwacji trwającym średnio 4,7 roku.
Dzieci, u których wykonano zabieg wycięcia wyrostka robaczkowego, miały o 4 proc. wyższe ryzyko zdiagnozowania zaburzeń zachowania (P = 0,0010) i o 15 proc. wyższe ryzyko wystąpienia zaburzeń nastroju lub zaburzeń lękowych (P <0,0001) w porównaniu z odpowiadającymi im zdrowymi osobami kontrolnymi.
U dzieci przyjętych do szpitala z powodu zapalenia płuc, zapalenia tkanki łącznej i zapalenia żołądka i jelit ryzyko wystąpienia zaburzeń zachowania było o 20 proc. wyższe, a ryzyko wystąpienia zaburzeń nastroju lub lękowych o 25 proc. wyższe (p <0,0001 dla obu przypadków) niż u odpowiadających im zdrowych osób kontrolnych.
U dzieci przyjętych z powodu schorzeń oraz tych, u których wykonano zabieg wyrostka robaczkowego, zaobserwowano większy wzrost częstości występowania problemów neurobehawioralnych niż u odpowiadających im zdrowych osób (P <0,001).
– Nasze wyniki wskazują, iż wzrost częstości diagnoz neurobehawioralnych po zabiegu wycięcia wyrostka robaczkowego zaobserwowano również po narażeniu na inne środki ochrony zdrowia, a zatem nie był on specyficzny dla narażenia na znieczulenie – piszą autorzy.