Nic tak nie poprawia naszego zdrowia i samopoczucia, jak wycieczka do lasu czy choćby spacer w parku. Kontemplacja przyrody ma udowodnione adekwatności terapeutyczne! Uważa się, iż choćby pielęgnacja mini-ogródka urządzonego na parapecie okna może działać cuda. Nic dziwnego, iż jest już coś takiego, jak terapia ogrodnicza, czyli hortiterapia.
Co to jest hortiterapia?
Ta terapia jest niezwykła. Stymuluje wszystkie zmysły, pomaga ukoić stres, wspiera rozwój motoryki, poprawia koncentrację. Stosuje się ją jako uzupełnienie leczenia konwencjonalnego u osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami fizycznymi i psychicznymi. Jest także doskonałą metodą wspierania rozwoju dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, jak również nauki radzenia sobie z emocjami i stresem.
Trzeba zauważyć, iż dzieci i młodzież na całym świecie w tej chwili są narażone na różnego rodzaju stres, co jest pokłosiem m.in. pandemii i izolacji, na którą były skazane, ale nie tylko. Niebagatelną rolę odgrywa tu także problem związany z uzależnieniem od technologii i internetu. Młodzi ludzie mają problemy z definiowaniem swoich emocji, coraz częściej słyszy się o zaniżonej samoocenie czy depresji wśród najmłodszych.
Jeśli chodzi o polskie dzieci i nastolatki, to jak wynika z międzynarodowych badań HSBC (Health Beahaviour in School-aged Children) z 2010 i 2018 roku, nasiliły się wśród nich dolegliwości o podłożu psychicznym, takie jak zdenerwowanie, rozdrażnienie, przygnębienie czy trudności w zasypianiu.
Jak hortiterapia działa na stres?
Jak pokazuje badanie przeprowadzone wśród niemal 600 uczniów szkół podstawowych w Korei Południowej, program terapii ogrodniczej znacząco poprawił inteligencję emocjonalną dzieci, odporność i poczucie sprawczości. Efekty były widoczne zarówno u dziewczynek, jak i u chłopców. Okazało się, iż prowadzenie zajęć ogrodniczych w szkołach ma realny wpływ na rozwój szacunku dla przyrody, umiejętności życiowych, zdolności akademickich i pozytywnych doświadczeń emocjonalnych.
Joanna Pruban, psycholog i pedagog z Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Instytutu Matki i Dziecka, przekonuje: – Dzieci od najmłodszych lat powinny regularnie przebywać na świeżym powietrzu w otoczeniu przyrody, bo wpływa to korzystnie na ich zdrowie psychiczne i fizyczne. Świat roślin jest też dla dzieci niezwykle interesujący i umożliwia eksplorowanie wszystkimi zmysłami, co w znaczący sposób wpływa na rozwój intelektualny.
Ogród na balkonie lub parapecie
Wcale nie oznacza to, iż jeżeli ktoś mieszka w dużym mieście, nie ma możliwości skorzystania ze zbawiennej mocy przyrody. Nie potrzeba do tego dużego ogrodu! Rośliny możemy uprawiać na balkonie lub w mieszkaniu na parapecie. Joanna Legutko, wiceprezes zarządu polskiego producenta nasion W. Legutko mówi: – Otaczanie się roślinami daje nam mnóstwo korzyści – uspokaja, łagodzi stres czy poprawia koncentrację. Dobrym pomysłem jest włączenie dziecka w pielęgnowanie zieleni, ponieważ ono – podobnie jak my – ma swoje zmartwienia i również się stresuje. Nasze pociechy, angażując się w pracę przy wysiewaniu nasion i pielęgnowaniu roślin mają poczucie sprawczości, a kooperacja z rodzicami buduje ich pewność siebie i wzmacnia świadomość, iż mogą polegać na opiekunach. To także atrakcyjna forma spędzania wspólnie czasu, która buduje w dziecku poczucie odpowiedzialności.
A zatem, skoro wiosna już tuż-tuż, nie ma co dłużej zwlekać. Zaangażuj swoje dziecko do wymiany ziemi w doniczkach domowych roślin, załóżcie na parapecie zielnik, zasadźcie dymkę. A jeżeli dysponujecie, choć małym ogródkiem, zaangażuj swoją pociechę w przycinanie pędów i grabienie zeszłorocznych liści. A może choćby przygotujecie ziemię pod grządki, na których posiejecie marchewkę i pietruszkę?