Ziołowy płyn do płukania jamy ustnej bezpieczniejszy dla mikrobiomu?

dentonet.pl 12 godzin temu
Zdjęcie: Ziołowy płyn do płukania jamy ustnej bezpieczniejszy dla mikrobiomu?


Płyny do płukania jamy ustnej od lat promuje się jako produkty skutecznie eliminujące bytujące tam bakterie – ale czy taka strategia rzeczywiście służy zdrowiu? Badacze z Rutgers School of Dental Medicine przekonują, iż selektywne podejście do bakterii jamy ustnej może być korzystniejsze niż ich całkowite usuwanie. Jak wynika z badań, ziołowe płukanki mogą być bezpieczniejsze dla mikrobiomu jamy ustnej, eliminując szkodliwe patogeny bez wpływu na pożyteczne mikroorganizmy.

Zespół naukowców pod kierownictwem dr. Georgiosa Kotsakisa – prodziekana ds. badań klinicznych Rutgers School of Dental Medicine – opublikował swoje odkrycia w artykule „Utilizing a naturopathic mouthwash with selective antimicrobial effects against multispecies oral biofilms for prevention of dysbiosis” na łamach „Frontiers in Oral Health”. Zbadał on wpływ w pełni ziołowego płynu do płukania jamy ustnej na mikrobiom oraz porównał go z konwencjonalnymi preparatami – z płynem zawierającym chlorheksydynę oraz popularną płukanką jednej z wiodących marek.

To zmiana paradygmatu. Przestajemy traktować wszystkie bakterie jak wrogów. Zaczynamy chronić te dobre i atakować tylko te szkodliwe – podkreśla dr Kotsakis, cytowany w komunikacie prasowym uczelni.

Wyniki: selektywność ma znaczenie

W warunkach laboratoryjnych ziołowy płyn skutecznie redukował liczbę bakterii odpowiedzialnych za choroby przyzębia, takich jak Fusobacterium nucleatum i Porphyromonas gingivalis. Jednocześnie nie zaburzał równowagi mikrobiologicznej, pozwalając przetrwać dobroczynnym bakteriom – m.in. Streptococcus oralis i Veillonella parvula.

Dla porównania – płyn z chloheksydyną i konwencjonalna płukanka wiodącej marki wykazywały działanie nieselektywne, eliminując zarówno patogeny, jak i bakterie ochronne. Chlorheksydyna była szczególnie „brutalna”, zmniejszając populacje niektórych korzystnych bakterii aż… milionkrotnie.

Tymczasem dobre bakterie pełnią istotne funkcje: stymulują układ odpornościowy jamy ustnej, wspomagają utrzymanie prawidłowego pH jamy ustnej, zapobiegają rozwojowi patogenów, a czasem choćby je zwalczają – dodaje dr Kotsakis.

Co dalej? Potrzebne badania kliniczne

Choć wyniki badań in vitro są obiecujące, autorzy podkreślają, iż nie oznacza to automatycznego sukcesu w warunkach klinicznych. Próby nie obejmowały pomiaru krwawienia dziąseł czy rozwoju próchnicy u pacjentów. Kolejnym krokiem powinny być randomizowane badania kliniczne. Naukowcy twierdzą jednak, iż współczesna stomatologia coraz częściej odchodzi od strategii „spalonej ziemi” i szuka sposobów na zarządzanie mikrobiomem jamy ustnej, a nie jego całkowite usuwanie. Zbyt częste stosowanie silnych środków antyseptycznych może bowiem prowadzić do niepożądanych skutków ubocznych.

Jeśli regularnie, dokładnie szczotkujemy i nitkujemy zęby, tak jak uczą tego dentyści, być może nie potrzebujemy już płynu do płukania jamy ustnej. W rzeczywistości większość z nas pomija jednak pewne powierzchnie zębów. Dlatego jeżeli już sięgamy po płyn, dobrze, by jego celem było wzmocnienie naturalnych mechanizmów obronnych jamy ustnej, a nie ich zniszczenie – podsumował dr Kotsakis.

O domowych i gabinetowych metodach higienizacyjnych zapobiegających demineralizacji szkliwa u pacjentów ortodontycznych mówi dypl. hig. stom. Anna Drobkiewicz, od ponad 12 lat związana w pracy zawodowej z profilaktyką oraz ortodoncją, szkoleniowiec, trenerka, pasjonatka zdrowia jamy ustnej, posiadająca bogate doświadczenie w pracy z pacjentem ortodontycznym. – W przypadku metod domowych najważniejsze jest efektywne oczyszczanie zębów z płytki bakteryjnej, w czym pomagają np. technologie soniczne – podkreśla.

Źródło: https://www.rutgers.edu

Idź do oryginalnego materiału