Kasze - naturalne wsparcie dla organizmu
Lubelskie kaszą stoi - produkuje się tutaj dużą część polskich produktów zbożowych. Dlatego w tym regionie je się ją bardzo często. Gryczana, jaglana, jęczmienna występują na stołach w rozmaitych wersjach: jako gorące, sycące danie główne, zapiekanka, dodatek do sałatki czy słodki deser z owocami.
Kasza gryczana dostarcza rutyny, magnezu i białka roślinnego - składników związanych z korzystnym wpływem na układ krążenia i układ nerwowy, kasza jaglana jest lekkostrawna i przyjazna dla jelit, a jęczmienna daje sporo błonnika i reguluje metabolizm. Reklama
Badania pokazują, iż spożycie kasz i prozdrowotnych pseudocereali (np. gryki, prosa) wiąże się z poprawą profilu lipidowego i regulacją glikemii - to nie moda, to prosta, zdrowa rutyna, którą miejscowi znają i praktykują. Głównie dlatego, iż rodzinne gospodarstwa od pokoleń je uprawiają i przetwarzają. Będąc w lubelskim warto znaleźć młyn lub małe targowisko, na którym kupisz kaszę wprost od producenta. Świeża i tradycyjnie wytwarzana będzie smakować o niebo lepiej od produktów z dyskontów.
jeżeli chcesz zobaczyć, jak region celebruje swoje jedzenie, wybierz się na Festiwal Kaszy “Gryczaki" w Janowie Lubelskim. To wydarzenie, które przez lata przekształciło się w barwny festiwal kuchni, muzyki i warsztatów kulinarnych - święto dedykowane kaszy gryczanej, lokalnym potrawom i nalewkom. Programy obejmują pokazy kulinarne, konkursy na najlepszą potrawę regionalną i nalewkę, występy ludowe oraz warsztaty dla dzieci i dorosłych.
Wydarzenie odbywa się co roku pod koniec wakacji i z całą pewnością warto tam pojechać z pustym żołądkiem. Kaszaki, czyli ciasto z nadzieniem z kaszy i twarogu można tu spróbować w dziesiątkach wariantów smakowych - na słodko i wytrawnie. Na straganach mnóstwo lokalności i rzemieślniczych produktów, które z miłością przygotowują Panie z Kół Gospodyń Wiejskich.
Pierogi gryczane - tutaj tradycja spotyka zdrowie
Lubisz pierogi? Na lubelszczyźnie znajdziesz takie warianty tej potrawy, której próżno szukać w modnych pierogarniach. Pierogi z kaszą gryczaną i twarogiem, szczególnie popularne w Gałęzowej i okolicach, są sycącym, białkowo-węglowodanowym posiłkiem, idealnym po aktywnym dniu. Inna lokalna klasyka to pierogi gryczane z dodatkiem podsmażonego boczku - prostota i energia w jednym kęsie. Takie dania, podane z jogurtem lub kwaśną śmietaną i dużą porcją warzyw sprzyjają utrzymaniu prawidłowej masy ciała i dobrej kondycji jelit.
Zupy, forszmak i żur - posiłki, które od dawna leczą
Zupy z tego regionu śmiało można zaliczyć do grupy żywności funkcjonalnej. Rozgrzewają, nawadniają i dostarczają składników odżywczych. Forszmak w wersji lubelskiej, gulaszowego charakteru danie jednogarnkowe ma w sobie wszystko, co potrzebne: mięso, warzywa, często też kaszę.
Żur na zakwasie to tradycja - kwaśny, probiotyczny napój i baza zupy, która wspiera mikrobiotę jelitową. Buraczany barszcz i chłodnik z botwinki to wiosenno-letnie wersje dań, które oczyszczają i dostarczają witamin. Lubelskie zupy to świetny przykład kuchni sezonowej, która o każdej porze roku dostarcza organizmowi to, co jest mu aktualnie potrzebne.
Cebularz lubelski - historia prostego smaku i lokalnej tożsamości
Kto tu nie był, nigdy nie spróbował prawdziwego cebularza. Płaski placek chlebowy z cebulą i posypką z maku, którego korzenie sięgają kuchni żydowskiej dawnego Lublina. To banalnie prosty produkt, którego tajemnica tkwi w świeżych lokalnych składnikach. Jedząc cebularz, bierzesz w rękę kawałek historii, ale też produkt złożony z węglowodanów, cebuli (prebiotyk) i maku (nasiona bogate w minerały) - to dobre, sycące paliwo przed dłuższym spacerem po klimatycznym i multikulturowym Lublinie.
Maliny, jeżyny i czarna porzeczka - jagodowe wsparcie odporności i serca
Latem tutejsze plantacje wprost wybuchają kolorem, bo znaczna część upraw to maliny, jeżyny i porzeczki. Maliny i jeżyny dostarczają antocyjanów i błonnika, które działają przeciwzapalnie i korzystnie wpływają na mikrobiom jelitowy.
Czarna porzeczka jest wyjątkowo bogata w witaminę C - badania pokazują, iż porzeczki mogą zawierać znacznie więcej witaminy C niż cytrusy - dlatego świeży sok z porzeczki to doskonałe doładowanie odpornościowe po dniu aktywności. Antocyjany z jagód wykazują też korzystne działanie na układ sercowo-naczyniowy. Na lokalnych plantacjach można kupić ekologiczne owoce lub gotowe soki.
Miód, nalewki i soki - spiżarnia, która leczy i koi
Na Roztoczu pasieki są częścią krajobrazu. Miód lipowy, akacjowy i wielokwiatowy można tu kupić prosto od pszczelarza. Lipowy tradycyjnie stosuje się przy przeziębieniach i jako środek łagodzący podrażnienia gardła, akacjowy jest delikatny dla żołądka, a wielokwiatowy wzmacnia odporność. W tym regionie wytwarza się również świetne nalewki domowe: malinowa, porzeczkowa, aroniówka - część lokalnej apteczki ludowej. Serwowane z umiarem rozgrzewają i wspierają odporność w okresie sezonowych infekcji. Coraz częściej pojawiają się także świeżo tłoczone soki malinowe i porzeczkowe, zdrowa alternatywa dla przemysłowych napojów - te również można tu kupić prosto od sadownika.
Kindziuk, kiełbasy i wędliny - tradycja wędzenia i jej miejsce w diecie
W okolicznych spiżarniach znajdziesz lokalne wędliny i kiełbasy - powstają według starych receptur i często są wędzone lokalnym drewnem, co nadaje im charakterystyczny aromat. Produkt podobny do kindziuka i lokalne suszone specjały, które kupisz na regionalnych jarmarkach. Traktuj je jako element smaku i kultury - w rozsądnej porcji wędliny dostarczają białka i witamin, choć warto je łączyć z warzywami i kaszami, by posiłek był lżejszy i bardziej zbilansowany.
Strażniczki smaków i wytrwałe nauczycielki
Na Lubelszczyźnie wciąż aktywne są Koła Gospodyń Wiejskich - organizacje, które przez dziesięciolecia pielęgnują receptury, techniki przetwórstwa i zwyczaje kulinarne. Organizują warsztaty, prowadzą stoiska na jarmarkach, występują na festiwalach i uczą młodsze pokolenia, jak zrobić zakwas, jak kisić warzywa, jak robić nalewki i piec cebularze.
Dzięki ich pracy przepisy pozostają żywe, a lokalne produkty trafiają na stoły. Organizacje te mają dziś także wsparcie formalne i współpracują z samorządami i instytucjami kultury - warto poszukać ich stoisk na festynach, bo to tam spróbujesz autentycznych smaków przygotowanych według receptur przekazywanych z pokolenia na pokolenie.
Jak smakuje lubelskie?
Wyobraź sobie poranek: miseczka jaglanej kaszy z duszonymi malinami, łyżeczką miodu i garścią prażonych orzechów - prosty posiłek, który reguluje poziom energii i daje dobry start dnia. Po południu sięgasz po cebularz jako przekąskę przed spacerem; kolacja to forszmak lub żur z dodatkiem kaszy - rozgrzewa i pomaga zregenerować siły. Po wędrówce po łąkach warto napić się schłodzonego soku z czarnej porzeczki - to naturalne źródło witaminy C, które pomaga w regeneracji i odbudowie glikogenu po wysiłku.
Autentyczne doświadczenie kulinarne znajdziesz na lokalnych targach, w małych młynach oferujących świeżą kaszę, w pasiekach i na plantacjach. Sporo jest gospodarstw, gdzie możesz samodzielnie zebrać owoce lub zobaczyć jak tradycyjnymi metodami wytwarza się kaszę. Festiwale, jak Janowskie Gryczaki, to doskonała okazja, by spróbować wielu wersji jednego produktu i porozmawiać z gospodyniami i producentami.
Kuchnia Lubelszczyzny i Roztocza nie obiecuje magicznych kuracji; oferuje coś mocniejszego - codzienne, smakowite nawyki. Kasze dostarczają stabilnej energii i błonnika, jagody i porzeczki wzmacniają odporność antyoksydantami, miód i soki łagodzą drobne dolegliwości. Prosta, naturalna i sezonowa kuchnia to lepsze trawienie, więcej witalności i dobry nastrój.
Gdy odwiedzisz ten region i spróbujesz domowego miodu przy kieliszku lokalnego cydru albo schłodzonego soku porzeczkowego po spacerze, znajdziesz w smakach dowody na to, iż prosta kuchnia potrafi zdziałać dużo dla samopoczucia.
CZYTAJ TAKŻE: