Ołów nie ulega rozpadowi i kumuluje się w organizmie, co jest szczególnie niebezpieczne dla dzieci. Za zatrucie tym pierwiastkiem odpowiada zanieczyszczenie środowiska i żywność.
W jaki sposób ołów dostaje się do organizmu?
Na zanieczyszczenie ołowiem szczególnie narażone są dzieci. Warto pamiętać, iż ołów dostarczany do przewodu pokarmowego z żywnością wchłaniany jest u ludzi dorosłych w ok. 10 proc., a u dzieci aż do 50 proc.
– Ołów wchłaniamy do organizmu dwiema drogami: pokarmową i środowiskową, tu ważna jest jakość powietrza, którym oddychamy. Bardzo istotne więc jest, gdzie dziecko żyje. jeżeli wychowuje się pod hutą miedzi w Legnicy czy na Śląsku, gdzie są kopalnie węgla kamiennego, ma większy poziom ołowiu we krwi niż dziecko z Podlasia. Podam przykład naszej koleżanki, która na co dzień pracuje z ołowiem. Gdy przeprowadziła się z Legnicy do Warszawy, miała dość wysoki poziom ołowiu we krwi. W Warszawie, mimo pracy z tym pierwiastkiem, ale z zachowaniem wszelkich norm bezpieczeństwa, poziom ołowiu w jej krwi obniżył się – mówi cytowana przez Serwis Zdrowie PAP Joanna Gajda-Wyrębek, kierownik Pracowni Dodatków do Żywności w Zakładzie Bezpieczeństwa Żywności w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego PZH – Państwowym Instytucie Badawczym.
Ile ołowiu zawierają grzyby?
Obowiązujące w Unii Europejskiej rozporządzenie Komisji (WE) nr 1881/2006, ustalające najwyższe dopuszczalne poziomy niektórych zanieczyszczeń w środkach spożywczych dość rygorystycznie reguluje poziom ołowiu w żywności. Bada się wszystko: wina, zboża, mięso, warzywa, miody, suszone przyprawy. – Szczególnie niskie limity tego pierwiastka dotyczą żywności dla niemowląt i małych dzieci, nieco wyższe są dla żywności ogólnego spożycia. W warzywach liściastych są większe limity niż w korzeniowych, np. sałata może mieć 0,3 miligramy ołowiu na kilogram, a burak trzy razy mniej. To świadczy, iż jednak czynnik środowiskowy, czyli jakość powietrza, a co za tym idzie zanieczyszczenie opadów atmosferycznych, ma olbrzymie znaczenie – mówi Joanna Gajda-Wyrębek.
A co z grzybami, które zwykle zbieramy sami? – Mimo iż grzyby są traktowane raczej jako dodatek do żywności, a nie danie podstawowe, warto pamiętać, iż zawierają one dość duże ilości ołowiu – limit dla grzybów wynosi 0,8 miligrama na kilogram w omawianym rozporządzeniu; wynika to ze specyfiki grzybów, które kumulują większe ilości ołowiu niż np. warzywa. Uważajmy więc z podawaniem grzybów dzieciom – dodaje ekspertka.
UNICEF na podstawie swojego ostatniego raportu pt. „Miejsca i przestrzenie: Wpływ środowiska na dobrostan dzieci” alarmuje, iż ołów może zatruwać ponad 260 tysięcy dzieci w Polsce.