Naukowcy tworzą pierwszą placówkę, która ma zamrażać – choćby na setki lat – śmiertelnie chorych, by mogli w ten sposób doczekać wynalezienia skutecznej terapii, a AI zadba o ich oszczędności. Do tej pory zamrażano osoby zmarłe.
W nowatorskiej placówce TimeShift mają być zastosowane najnowocześniejsze metody spowalniania lub zatrzymywania m.in. chorób neurodegeneracyjnych i agresywnych nowotworów, zapewniając cenny czas na postęp medycyny – pisze „Rzeczpospolita”. Dzięki różnym zabiegom i terapii genowej ludzie wybudzaliby się zdrowsi.
Zamrażanie, kriokonserwacja i ogrzewanie ciała
Ten eksperymentalny obiekt medyczny tworzą dr Alex Żaworonkow, mieszkający w Kanadzie naukowiec zajmujący się generatywną sztuczną inteligencją i procesami starzenia, oraz Hashem Al-Ghaili, arabski biolog molekularny i popularyzator nauki.
– W ciągu ostatnich 10 lat w różnych laboratoriach na całym świecie poczyniono postępy w wielu technologiach i w tej chwili kwestią optymalizacji wieloparametrowej jest protokół szybkiego kriogenicznego zamrażania i podgrzewania – mówi dr Żaworonkow. Jego zdaniem spełnienie marzenia o wydłużeniu życia jest teraz kwestią czasu.
– TimeShift wykorzystuje przełomowy proces zamrażania ludzkiego ciała i tkanek biologicznych, przezwyciężając ograniczenia tradycyjnych metod kriokonserwacji, które opierają się na przestarzałych technologiach. Konwencjonalne procedury są zwykle wykonywane po śmierci. Tymczasem TimeShift ma na celu ochronę żywych jednostek, np. pacjentów chorych na raka – wyjaśnia Al-Ghaili.
Metoda, którą opracował Żaworonkow, ma zachować ludzkie ciało od kilku miesięcy do kilkudziesięciu, a choćby stuleci, „bez znaczących uszkodzeń”. Łączy w sobie wiele technik zapobiegających tworzeniu się kryształków lodu i pozwalających na szybkie podgrzanie i reanimację.