Zabawki pod lupą kontrolerów. Wyniki są alarmujące

radio.lublin.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Zabawki pod lupą kontrolerów. Wyniki są alarmujące


Przedświąteczna kontrola zabawek. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdził ich bezpieczeństwo i oznakowanie. Co czwarta zabawka miała nieprawidłowości – podaje Informacyjna Agencja Prasowa.

Wyniki najnowszych kontroli UOKiK-u robią wrażenie. Kontrolowano 362 bardzo różnych modeli zabawek. Były wśród nich lalki, piłki, skakanki, zabawki piszczące, gwizdki, pianinka, klocki czy grzechotki. Co czwarta z tych zabawek miała nieprawidłowości w oznakowaniu lub konstrukcji. Najczęściej wykrywano zbyt małe elementy, brak prawidłowo sporządzonej deklaracji zgodności z unijnymi wymogami, brak danych producenta lub importera.

Z raportu wynika, iż szczególnie niebezpieczne dla zdrowia dzieci są slime’y. czyli ciągnące się, lepkie masy plastyczne, przez dzieci często nazywane „glutem”. Okazuje się, iż aż 4 na 5 tego typu zabawek zakupionych przez kontrolerów Inspekcji Handlowej było toksycznych. W badaniu laboratoryjnym wykazano przekroczoną zawartość boru. W jednym modelu aż sześciokrotnie! Nadmiar tej substancji może wywołać nudności i wymioty, skurcze mięśni i pobudzenie, a w skrajnych przypadkach choćby zaburzenia układu nerwowego – podaje IAR.

W radiowej Jedynce rzeczniczka Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Cieloch wskazała, iż prawdziwą plagą są zabawki przekraczające normy głośności. – Znaleźliśmy trąbki, gwizdki i piszczałki, których dźwięk przekraczał 110 decybeli. To głośność jak na koncercie rockowym. To rzeczy, które nie mogą mieć miejsca. Apeluję do osób, które będą dokonywać zakupów, ale też do producentów i importerów: akurat głośność można sprawdzić własnym uchem. o ile jest to niebotycznie głośna rzecz, nie sprowadzajmy tego z zagranicy.

Rzeczniczka UOKiK zwróciła uwagę, iż problemem jest również zbyt wysoka zawartość ftalanu używanego w niektórych zabawkach. – To sytuacje, w których na przykład do wyprodukowania głowy lalki, skakanki czy jakiejś części miękkiej zabawki użyty jest plastyfikator, zwany ftalanem. Może on powodować różnego rodzaju choroby. Ale on nie jest widoczny, wyczuwalny. Niestety efekt tego będzie widać dopiero, kiedy dziecko dorośnie. Dotyczyć może to na przykład zaburzeń gospodarki hormonalnej.

Zbadane zabawki w większości pochodziły z Chin, ale przebadano również modele produkowane w Polsce, w Niemczech, w Holandii, Francji, Hiszpanii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii oraz Indonezji.

Podczas badania laboratoryjnego okazało się, iż w 25 zabawkach zostało przekroczone dopuszczalne stężenie ftalanów. W czterech przypadkach postępowania administracyjne zostały zakończone i umorzone w związku z wycofaniem zabawek z obrotu. Ponad 1300 niebezpiecznych zabawek zostało zniszczonych.

W 21 przypadkach kontrolerzy stwierdzili brak deklaracji zgodności lub była ona nieprawidłowo sporządzona. Natomiast w dwóch przypadkach nieprawidłowe było oznakowanie CE lub go brakowało, a w siedmiu przypadkach brakowało na zabawkach danych producenta.

RL / IAR / opr. ToMa

Fot. zdjęcie ilustracyjne / pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału