Zmiana czasu - pozornie niewielka korekta, która dezorganizuje ciało
W nocy z 25 na 26 października cofniemy zegarki o godzinę, przechodząc na czas zimowy. Wielu traktuje to jako neutralną praktykę, a niektórzy choćby się cieszą, bo w końcu dostajemy od doby dodatkowe 60 minut snu. Jednak badania coraz dobitniej pokazują, iż dla naszego organizmu nie jest to obojętne.
Naukowcy podkreślają, iż sezonowa zmiana czasu zaburza wewnętrzny zegar biologiczny, co może skutkować chwilowym spadkiem energii, gorszym nastrojem czy problemami z koncentracją. Dla części osób - zwłaszcza tych o wrażliwym układzie nerwowym lub pracujących zmianowo - objawy bywają odczuwalne przez kilka dni. Reklama
Światło jako najważniejszy regulator naszej biologii
W centrum mózgu działa maleńka struktura o ogromnym znaczeniu: jądro nadskrzyżowaniowe. To właśnie ono odbiera sygnał o świetle i uruchamia setki procesów w organizmie. Bez światła - zwłaszcza porannego - ciało nie otrzymuje informacji o początku dnia. Dlatego zimą, przy stałym czasie letnim, wschody słońca przesuwałyby się choćby na okolice godziny dziewiątej.
Większość z nas zaczynałaby pracę i naukę jeszcze w ciemności. Taka rozbieżność z naturalnym rytmem gwałtownie odbija się na naszym funkcjonowaniu. Organizm przez znaczną część dnia funkcjonowałby w trybie "uśpienia", a wybudzenie następowałoby dopiero wtedy, kiedy jesteśmy już po kilku godzinach aktywności. To prosta droga do chronicznego zmęczenia.
Jedna godzina, realne konsekwencje dla zdrowia
Badania wskazują, iż zmiana czasu wpływa nie tylko na komfort snu, ale także na bezpieczeństwo zdrowotne. W krótkim okresie po przestawieniu zegarków częściej dochodzi do wypadków drogowych i błędów w pracy, a także do pogorszenia funkcjonowania układu sercowo-naczyniowego, zwłaszcza przy przechodzeniu na czas letni.
U części osób mogą nasilać się zaburzenia nastroju, a problemy z regulacją apetytu oraz metabolizmem mogą pojawić się choćby u osób wcześniej zdrowych. Choć to tylko godzina różnicy, dla organizmu jest to zmiana gwałtowna, bo narusza rytm, który kształtował się przez miliony lat ewolucji.
Zimowy rytm lepszy od letniej iluzji
Konsultacje społeczne w Europie pokazały, iż większość Polaków i Europejczyków najchętniej zatrzymałaby czas letni na zawsze. Dłuższe, jaśniejsze wieczory kojarzą się ze spacerami, spotkaniami towarzyskimi i lepszym nastrojem. Jednak zdaniem neurobiologów taka zmiana byłaby dla nas niekorzystna. Badacze z Uniwersytetu Warszawskiego podkreślają, iż stały czas letni oznacza zimowe poranki w głębokiej ciemności, co prowadzi do zaburzeń rytmu dobowego i przewlekłego zmęczenia. Nasz organizm budzi się dopiero wtedy, gdy pojawia się światło, a nie wtedy, gdy wskazówka zegara przesuwa się na ósmą czy dziewiątą. To dlatego naukowcy mówią wprost: jeżeli chcemy chronić zdrowie i naturalną wydolność, musimy żyć bardziej w rytmie słońca niż zegarka.
Czas zimowy, zgodny z naturalnym rytmem wschodu i zachodu słońca, pozwala organizmowi funkcjonować w harmonii z biologicznym zegarem. Światło poranka uruchamia procesy odpowiedzialne za czujność i koncentrację, a ciemność wieczorem przygotowuje ciało do odpoczynku i regeneracji. Ten prosty, ale fundamentalny cykl wpływa na jakość snu, kondycję metaboliczną, odporność i ogólne samopoczucie. Wydłużenie jasnych godzin wieczornych kosztem poranków to z pozoru atrakcyjna zmiana, która jednak zaburza pracę organizmu i odbija się na zdrowiu znacznie mocniej, niż mogłoby się wydawać.
Jak przygotować się do zmiany czasu, by organizm tego nie odczuł?
Aby złagodzić skutki przesunięcia zegarka, warto zadbać o kilka prostych nawyków, które wspierają pracę wewnętrznego zegara biologicznego:
Wystawiaj się na poranne światło - odsłoń rolety tuż po przebudzeniu lub wyjdź na krótki spacer. Utrzymuj regularne godziny snu i pobudki - rytm dnia powinien być przewidywalny dla organizmu. Ogranicz korzystanie z ekranów wieczorem - światło niebieskie hamuje wydzielanie melatoniny i opóźnia zasypianie. Zadbaj o wyciszającą rutynę przed snem - ciepła kąpiel, książka lub ćwiczenia oddechowe pomogą ciało uspokoić. Jedz lekką kolację - unikaj ciężkich, tłustych potraw na noc, które przeciążają układ trawienny. Zrezygnuj z drzemek w pierwszych dniach po zmianie czasu - mogą zaburzać adaptację rytmu dobowego. Unikaj kofeiny późnym popołudniem - kawa i napoje energetyczne działają pobudzająco z opóźnieniem.
Dzięki tym niewielkim działaniom organizm szybciej dopasuje się do nowego czasu, a zmiana będzie dla niego niemal niezauważalna.
Biologiczna mądrość, której nie warto ignorować
Zmiana czasu może wydawać się jedynie techniczną modyfikacją doby, ale w rzeczywistości dotyka podstawowego mechanizmu naszego funkcjonowania. Natura przewidziała, iż to światło będzie dyktować rytm życia, a nie ustawienia zegarków. Najbardziej zgodny z ludzką fizjologią jest czas zimowy - tylko on pozwala większości z nas wstawać przy świetle dnia, zamiast w sztucznie wydłużonej nocy. Ostatecznie nie chodzi o jedną godzinę, ale o zdrowie, energię i dobre samopoczucie, które zależą od tego, czy żyjemy w zgodzie z naturalnym rytmem dobowym.
Źródła:
https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C110137%2Cneurobiolozka-z-biologicznego-punktu-widzenia-warto-na-stale-utrzymac-czas
https://www.scientificamerican.com/article/nixing-daylight-saving-time-may-lower-risk-of-obesity-and-stroke
https://med.stanford.edu/news/all-news/2025/09/daylight-saving-time.html
https://www.scientificamerican.com/article/nixing-daylight-saving-time-may-lower-risk-of-obesity-and-stroke
CZYTAJ TEŻ:






