Wycena prostatektomii robotowej została obniżona

mzdrowie.pl 2 dni temu

W opublikowanym zarządzeniu prezesa NFZ znalazło się obniżenie wartości punktowej zabiegu prostatektomii w asyście robota (grupa L31R) o ponad 14 proc. Średnia refundacja tej operacji w ubiegłym roku wynosiła nieco ponad 32 tys. zł, co oznacza iż szpitale będą otrzymywać za zabieg średnio około 27,5 tys. zł. Urolodzy protestowali przeciwko tym zmianom na posiedzeniu sejmowej podkomisji do spraw onkologii.

Ogłoszono nowelizację zarządzenia prezesa NFZ w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju leczenie szpitalne oraz leczenie szpitalne – świadczenia wysokospecjalistyczne, która wprowadziła zmiany w koszyku świadczeń gwarantowanych, w tym zmiany wycen niektórych zabiegów. Zostało ono opublikowane w ramach większego pakietu, wprowadzającego korekty sugerowane przez AOTMiT w związku z finansowaniem podwyżek wynagrodzeń. Ogłoszona nowa taryfa oznacza, iż m.in. obniża się wycena prostatektomii radykalnej wykonywanej w asyście robota chirurgicznego (L31R). Od trzech lat wartość punktowa tego zabiegu wynosiła 19842 punkty. Średnia refundacja robotowej prostatektomii od 2023 roku utrzymuje się na poziomie ok. 32 tys. zł. Ogłoszona przez NFZ nowa wycena wynosi 17028 punktów, czyli niecałe 15 proc. niżej. To oznacza, iż po zmianie szpitale będą otrzymywać średnio około 27,5 tys. zł za ten zabieg.

W czasie posiedzenia sejmowej podkomisji do spraw onkologii, która była poświęcona leczeniu raka prostaty, urolodzy protestowali przeciwko tej propozycji. Konsultant krajowy do spraw urologii prof. Tomasz Szydełko podkreślał, iż zabieg robotowy przynosi znaczne korzyści dla pacjentów, a także ogranicza wydatki NFZ na opiekę nad chorymi po zabiegu, m.in. dzięki temu, iż rzadziej występuje nietrzymanie moczu czy inne powikłania pooperacyjne. Z zabiegiem robotowym wiąże się także krótszy czas hospitalizacji, znacznie mniejsza ilość przetaczanej krwi, mniejsze dolegliwości bólowe. Pacjenci szybciej wracają do sprawności i pracy zawodowej.

Profesor Piotr Bryniarski z Kliniki Urologii SUM w Zabrzu przedstawiał dane, według których koszty zabiegów robotem są de facto wyższe, ponieważ wycena nie uwzględnia zakupu robota. Według doświadczeń zabrzańskiego szpitala, około 20 proc. pacjentów po laparoskopowej prostatektomii cierpi na nietrzymanie moczu, natomiast po zabiegu robotowym jest ich o połowę mniej. Profesor Bartosz Małkiewicz z USK im. J. Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu ocenił, iż jeżeli wycena robotowej prostatektomii zostanie obniżona i stanie się mniej opłacalna finansowo dla szpitali, ich menedżerowie mogą oczekiwać od lekarzy aby wykonywali operacje laparoskopowe lub metodą otwartą, ze szkodą dla pacjentów.

Posłowie zwracali się do Ministerstwa Zdrowia o wyjaśnienia i uzasadnienie obniżenia wyceny tych zabiegów. Wiceminister Urszula Demkow zadeklarowała, iż MZ popiera rozwój robotyki, a za wyceny odpowiada Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji i to do agencji należy skierować prośby o uzasadnienie tej zmiany i przedstawienie analiz, które leżą u jej podstaw. Wiceminister sugerowała również, iż mamy do czynienia z nadrozpoznawalnością raka prostaty i iż niektóre zabiegi mogą być wykonywane niepotrzebnie, bez uzasadnienia klinicznego, przeciwko czemu zaprotestowali lekarze uczestniczący w dyskusji.

Zarządzenie NFZ zakłada jednocześnie, iż wyceny dwóch pozostałych zabiegów robotowych nie ulegają zmianie. To “leczenie chirurgiczne nowotworu złośliwego jelita grubego z zastosowaniem systemu robotowego” wycenione na 20314 punktów oraz Leczenie chirurgiczne nowotworu złośliwego macicy z zastosowaniem systemu robotowego z wyceną 22954 punktów.

W ubiegłym roku w Polsce wykonano w sumie 17,1 tys. operacji robotowych, w tym 16,6 tys. sfinansował NFZ – więcej o tym w raporcie MHI.

Idź do oryginalnego materiału