Niewygodna prawda o WOŚP. Ziemkiewicz UJAWNIA: „Na tym ten interes polega”
Dziś odbywa się “33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP)” Jerzego Owsiaka. W związku z tym przypominamy wypowiedź Rafała Ziemkiewicza, który w jednym ze swoich filmów na YouTube wyjaśnił „co to jest – jego zdaniem – za interes”. – Mamy do czynienia z czymś aberracyjnym, co udaje świętość – uważa publicysta.
Przypomnijmy, iż w niedzielę po raz 33. zagra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Na ulicach w całej Polsce tysiące wolontariuszy będzie zbierać pieniądze do puszek, odbędzie się też szereg internetowych aukcji. Hasłem 33. Finału WOŚP jest „Bezpieczeństwo i zdrowie dzieci”.
Fundację WOŚP Jurek Owsiak założył ponad 30 lat temu. Od tej pory regularnie raz w roku — w styczniu – organizuje zbiórkę pieniędzy. W tym roku zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na zakup sprzętu dla klinik onkologicznych. WOŚP zamierza też wesprzeć leczenie nieonkologicznych schorzeń hematologicznych, które są jednymi z najczęstszych chorób przewlekłych wśród dzieci.
Kogo trzeba przekonywać?
W swoim programie Ziemkiewicz przypomniał, iż w październiku 2023 roku, niedługo przed wyborami parlamentarnymi WOŚP w całej Polsce rozwiesiła bilboardy, które „na pierwszy rzut oka wyglądały absolutnie jak bilboardy Platformy Obywatelskiej”.
Znajdowało się na nim serduszko WOŚP oraz wyeksponowany napis: „Polacy! Pokonajmy to ZŁO! WYGRAMY”, pod którym małymi szarymi literami na czarnym tle dopisano, iż chodzi o sepsę.
Jak przekazała fundacja WOŚP „koszty kampanii billboardowej są poniesione z pieniędzy zbiórkowych i jest to zgodne z przepisami ustawy o zbiórkach publicznych”. – Za 23 miliony złotych, według cennikowych danych, wystawiła fundacja Owsiaka tych bilboardów wszędzie, w całej Polsce, w każdej pipidówie dosłownie to stało – wskazał publicysta.
– Nawet, jeżeli by przyjąć te głupkowate wyjaśnienia, iż to nic nie miało wspólnego z polityką, to przecież tak czy owak nadużycie jest oczywiste i adekwatnie powinno się dokonać jakiegoś procesu sprawdzającego o niegospodarność (…), bo po pierwsze jaki jest w ogóle sens stawiania jakichś bilboardów wzywających do walki z problemem medycznym? (…) czy jest ktoś, kogo trzeba przekonywać, do tego, iż sepsa to zło i trzeba jej przeciwdziałać? – pytał Ziemkiewicz.
Paskudny pierwowzór
Zdaniem Ziemkiewicza Owsiak „jasno i wyraźnie opowiedział się po stronie partyjnej”. – Nie powiedziano wszystkiego na temat WOŚP, ponieważ WOŚP ewoluuje i ewoluuje w bardzo paskudną stronę i do-ewoluował w tej chwili do tego, iż stał się po prostu partyjną imprezą Platformy Obywatelskiej – uważa dziennikarz.
– Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest aberracją (…) pokażcie mi odpowiednik orkiestry Owsiaka w jakimkolwiek innym kraju (…) jedyny odpowiednik, pierwowzór Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który można znaleźć w historii, to jest bardzo paskudny pierwowzór, bo to są 30 lata w Niemczech i akcja, która była nazywana „pomocą zimową” – przypomniał Ziemkiewicz.
O co w tym chodzi?
– Wszędzie serduszka, na szpitalach serduszka i interes się kręci fantastycznie. Co to jest za interes? To jest sprzedawanie fajnopolakom Polakom poczucia fajności, które jest im bardzo potrzebne. Na tym ten interes polega – podkreślił Ziemkiewicz.
Publicysta podkreślił, iż „nie ma innego porównania z akcją Owsiaka niż tamta akcja z lat 30. z Niemiec” i dodał, iż „w przeciwieństwie do »pomocy zimowej«, cel Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był skromniejszy: dać ludziom poczucie, iż są fajni, tanim kosztem”.
– Z punktu widzenia tych, co się oklejają serduszkami, to oni zrobili coś fajnego i mają to do przyszłego roku odfajkowane (…) nie muszą nikomu pomagać, już pomogli i są fajni. I to sprzedawanie poczucia fajności jest rzeczywiście świetnym biznesem. Owsiak jest biznesmenem genialnym, gdyby tylko o biznes chodziło, czapki z głów – stwierdził Ziemkiewicz.
Zdaniem redaktora „ten biznes coraz bardziej stawał się biznesem partyjnym, coraz bardziej staczał się do wzorca »zimowej pomocy« i teraz już adekwatnie tym jest”. – Fajność sprzedawana przez Owsiaka stała się nieuchronnie fajnością partyjną – uważa Ziemkiewicz.
– Mamy do czynienia z czymś aberracyjnym, co udaje świętość, co jest sztucznie wykreowaną świętością. Dlatego jest ten deal, iż Owsiak potrzebuje Tuska do swoich interesów, a Tusk potrzebuje świętości, a ponieważ jest bardzo daleki od świętości, w związku z tym produkuje świętości lewe, typu [Lech] Wałęsa (…) typu właśnie Orkiestra, która uchodzi za jakieś wielkie, niezwykłe charytatywne dzieło – ocenił publicysta.
– „Samo dobro – powiadają fajnopolacy – on z nas wydobywa to, co najlepsze”. Nie, on z Was nic nie wydobywa, on za Waszą kasę Wam sprzedaje poczucie, iż jest w Was coś dobrego i tak się to kręci. I potrzebują siebie nawzajem i się to nawzajem napędza. Po tych bilboardach z ubiegłego roku, na litość boską, naprawdę nie można być człowiekiem rozumnym i wierzyć w to, iż to jest cokolwiek innego, niż to jest naprawdę – podsumował Ziemkiewicz.