Adam Borzym, właściciel Divino Group i twórca marki Paolo Peruzzi, w rozmowie z nami opowiada o inspiracjach, które skłoniły go do założenia firmy oraz o wyzwaniach, które towarzyszyły jej startowi.
BWL: Jakie konkretne wydarzenia bądź zmiany rynkowe zainspirowały Państwa do założenia Paolo Peruzzi i co stanowiło największe wyzwanie na początku?
AB: Zawsze byłem blisko biznesu skórzanego, który zawsze mnie fascynował. Elementem, który mocno wpłynął na decyzję o powstaniu marki Paolo Peruzzi była chęć zagospodarowania przestrzeni na polskim rynku galanteryjnym. Kiedy startowaliśmy w 2011 roku, na rynku polskim były dostępne akcesoria w absurdalnie niskich cenach i bardzo niskiej jakości lub dobrej jakości akcesoria skórzane w wygórowanych cenach, dostępnych tylko dla wybranych. Nam już od początku przyświecał cel przystępności cenowej dla zwykłego Kowalskiego. Największym wyzwaniem w budowaniu marki było znalezienie wysokiej jakości włoskich skór w dobrej cenie oraz poszukiwania odpowiedniej szwalni w Polsce, która rozumiałaby nasze cele. Po wielu miesiącach spajania pozornie niemożliwego (dobra jakość w niskiej cenie) pojawiła się na rynku pierwsza kolekcja skórzanych portfeli z włoskiej skóry szytych w Polsce!
BWL: W jaki sposób tradycyjne rzemiosło wpływa na kreatywność i innowacyjność oferowanych przez Was produktów?
AB: Branża galanterii skórzanej niezależnie od wielkości i wolumenu wytwarzanych produktów nie jest w stanie obyć się bez czynnika ludzkiego. Możemy procesy produkcyjne przyspieszać, np. poprzez cięcie skór laserem, zastępując klasycznego krojczego, ale nigdy dobry produkt skórzany nie powstanie bez elementu rzemieślniczego w całym procesie produkcyjnym. Tradycyjne rzemiosło skórzane nigdy w żadnym procesie produkcyjnym nie było dla nas przeszkodą, a wręcz często inspirowało, bo wypracowane procesy manufakturowe są częstokroć najlepsze, bo skuteczne.
BWL: Włoska sztuka kaletnicza jest znana na całym świecie. Jakie konkretne elementy tej tradycji wpleciono w projektowanie produktów Paolo Peruzzi i jak przekłada się to na ich unikalność na tle konkurencji?
AB: w tej chwili różnice stylistyczne zacierają się i odwzorowanie klasycznej sztuki kaletniczej np. w Indiach nie jest już nierealne. Świat staje się coraz mniejszy i wygrywa ten, który jest w stanie zaoferować najwyższą jakość w dobrej cenie. Nie zmienia to faktu, iż włoskie rzemiosło kaletnicze powinno stać się inspiracją każdej firmy, która chce szyć produkty ze skór naturalnych. Od początku pracy nad marką Paolo Peruzzi wplatamy różne elementy włoskiej sztuki kaletniczej. Przede wszystkim surowiec. Wybieramy tylko wysokogatunkowe skóry naturalne i materiały. Ponadto dbałość o detale, zwłaszcza w przypadku klasycznych produktów, jak teczki, portfele biznesowe czy damskie aktówki. Mamy świadomość, iż nasze produkty często stanowią element outfitu, który musi współgrać z najlepszymi garniturami czy garsonkami. Musimy się dopasować jakościowo. W przypadku produktów casualowych nie zapominamy o powyższych cechach włoskiej sztuki kaletniczej i dodatkowo dokładamy kilka elementów, za które włoska sztuka kaletnicza jest uwielbiana na całym świecie. Nie boimy się niestandardowych i ciekawych fasonów. Bawimy się fakturami i materiałami.
BWL: W jakim stopniu kooperacja z różnymi krajami (Polska, Włochy, Indie) kształtuje tożsamość marki Paolo Peruzzi?
AB: Na początku istnienia naszej marki inspiracje włoskie były bardzo mocne i nigdy o nich nie zapomnimy, przez cały czas szyjąc część naszych kolekcji we Włoszech jak np. aktówki męskie czy skórzane paski, jednakże nie chcemy się ograniczać. Niedawna pandemia czy też sytuacja za naszą wschodnią granicą pokazuje, iż w biznesie należy być elastycznym i otwartym na nowości.