Wyobraźmy sobie, iż poszczególne poziomy opieki zdrowotnej podpisują ze sobą umowy na realizację wzajemnych usług przy opiece nad pacjentami – POZ z okulistą czy ginekologiem, szpital z oddziałem rehabilitacji ogólnoustrojowej, specjalista neurolog z pracownią TK czy MNR, a płatnik zaczyna finansować określone zadania czy procesy diagnostyczno-lecznicze zamiast pojedynczych procedur jak do tej pory. Jak bardzo pomogłoby to uporządkować system?
- Jednym z głównych powodów dysfunkcji systemu była jego atomizacja – rozerwanie więzi współpracy nie tylko pomiędzy poszczególnymi organizacjami, ale jakże często wewnątrz nich
- Nastąpiło to z powodu dwóch źle zastosowanych mechanizmów: rozdzielenia zasad i wysokości finansowania w obrębie tzw. rodzajów i zakresów świadczeń oraz egzekwowania wypłacania należności na podstawie raportowanej miesięcznie liczby wykonanych świadczeń do wysokości limitu ustalonego w umowie.
- Oba te mechanizmy zostały zastosowane w sposób nieodpowiedzialny, żeby nie powiedzieć – głupi.
- Co zrobić, aby było lepiej? To w „Menedżerze Zdrowia” wyjaśnia Maciej Biardzki