O największych wyzwaniach współczesnej periodontologii oraz możliwościach rozwoju młodych lekarzy dentystów w tej dziedzinie rozmawiamy z dr hab. n. med. Ewą Dolińską – specjalistką periodontologii, adiunktem w Zakładzie Chorób Przyzębia i Błony Śluzowej Jamy Ustnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, wykładowczynią Konferencji Przyszłych Mistrzów Stomatologii.
Pani Doktor, tytuł Pani wykładu w ramach Konferencji Przyszłych Mistrzów Stomatologii – „Od płytki do zawału serca i nie tylko – jak przewlekły stan zapalny przyzębia wpływa na zdrowie ogólne” – brzmi niezwykle intrygująco. Czy – Pani zdaniem – świadomość dotycząca tego związku wśród lekarzy dentystów jest wystarczająca? jeżeli nie, to – Pani zdaniem – z czego wynika to niedocenienie problemu?
Dr hab. n. med. Ewa Dolińska: Związek chorób jamy ustnej ze zdrowiem ogólnym jest znany od starożytności, jednak to ostatnie lata przyniosły ponowne zainteresowanie się środowiska medycznego powiązaniami między chorobami ogólnymi a zapaleniem przyzębia. Przyczyniły się do tego liczne badania naukowe potwierdzające związki periodontitis z chorobami układu sercowo-naczyniowego, cukrzycą, powikłaniami w ciąży czy choćby chorobą Alzheimera.
Myślę, iż lekarze dentyści mają dużą świadomość wpływu stanu zdrowia jamy ustnej na zdrowie ogólne. W codziennej pracy staramy się eliminować ostre i przewlekłe stany zapalne. Ważna jest również profilaktyka – w tym profilaktyka chorób przyzębia. Może nie każdy z lekarzy dentystów zastanawia się codziennie nad wpływem jego pracy na zachowanie zdrowia ogólnego pacjenta, jednak jest to nieodłączna część naszej pracy.
Czy – w kontekście Pani badań i doświadczeń – uważa Pani, iż w Polsce wystarczająco dużo mówi się o profilaktyce periodontologicznej? Jak zmieniła się świadomość pacjentów w ostatnich latach w zakresie wpływu zdrowia jamy ustnej na zdrowie ogólne? Czy zauważa tu Pani pozytywne trendy?
– Niestety, w naszym kraju bardzo mało uwagi poświęca się profilaktyce w różnych dziedzinach medycyny – w tym w periodontologii. System opieki zdrowotnej jest skupiony głównie na leczeniu. A jak wiadomo „lepiej jest zapobiegać niż leczyć”. Jest to również dużo tańsze.
Pacjenci kilka wiedzą o chorobie przyzębia, często choćby nie znają jej poprawnej nazwy, posługując się starą nomenklaturą. W przestrzeni publicznej cały czas dominuje nazwa „parodontoza”, która nie sugeruje, iż choroba ma podłoże infekcyjne i jest chorobą zapalną.
Jeszcze mniej pacjenci wiedzą o profilaktyce tego schorzenia. Osoby, które rozpoczynają leczenie często skarżą się, iż to lekarz periodontolog jest pierwszym specjalistą, który uczy dorosłego pacjenta jak myć zęby. A to właśnie codzienna higiena jamy ustnej jest podstawową metodą profilaktyczną.
Wiedza społeczeństwa o związku zapalenia przyzębia ze zdrowiem ogólnym jest raczej mglista. Pozytywny wydaje się jednak fakt, iż pacjenci – sami zauważywszy problem – starają się znaleźć profesjonalną pomoc głównie u swoich dentystów i to oni rozpoznając chorobę najczęściej kierują pacjentów do specjalistów.
Jaką rolę w profilaktyce i leczeniu periodontologicznym odgrywa interdyscyplinarna kooperacja między lekarzami dentystami, lekarzami rodzinnymi, diabetologami czy kardiologami?
– Jako lekarz periodontolog często współpracuję z lekarzami ogólnymi różnych specjalności. Niestety, najczęściej są to lekarze z dziedzin zabiegowych, którzy proszą o przygotowanie pacjenta do planowego leczenia ogólnego. Rzadko zdarza się, iż lekarz rodzinny kieruje pacjenta na terapię periodontologiczną, bo zauważył problemy z przyzębiem. W większości przypadków leczenie stomatologiczne – w tym periodontologiczne – odbywa się zupełnie oddzielnie od leczenia ogólnego pacjenta. Mam nadzieję, iż będzie się to zmieniało, bo wiadomym jest, iż to właśnie postępowanie interdyscyplinarne przynosi największe korzyści pacjentom.
Konferencja Przyszłych Mistrzów Stomatologii, podczas której wygłosi Pani wspomniany wykład, to wydarzenie skierowane przede wszystkim do młodych lekarzy dentystów, którzy szukają jeszcze swojej zawodowej drogi. Co z Pani perspektywy – jako wykładowcy i nauczyciela akademickiego – jest dziś najważniejsze w kształceniu przyszłych stomatologów?
– Najważniejsze jest przekazywanie nowoczesnej wiedzy, która stanowić będzie podstawę do działania praktycznego. W stomatologii nauka musi iść w parze z praktyką – i tak się dzieje. Uważam, iż nasze uniwersytety medyczne kształcą bardzo dobrze przyszłych stomatologów.
Z różnych przyczyn, także systemowych, periodontologia wciąż pozostaje w Polsce dość niszową specjalizacją. Jakie cechy i kompetencje są – Pani zdaniem – kluczowe, by stać się dobrym periodontologiem?
– Periodontologia to bardzo interesująca specjalizacja. Przez ostatnie kilkanaście lat bardzo się rozwinęła: wiedza periodontologiczna została usystematyzowana, pojawiły się nowe techniki zabiegowe. Bez periodontologii trudno dziś sobie wyobrazić nowoczesne leczenie implantoprotetyczne. Wszyscy rozumieją, iż nie tylko „estetyka biała”, ale połączenie „estetyki białej” i „czerwonej” jest w stanie zapewnić piękny uśmiech naszych pacjentów.
Oczywiście periodontologia to także specjalizacja, w ramach której zajmujemy się diagnostyką i leczeniem chorób błony śluzowej jamy ustnej, co wymaga wiedzy ogólnomedycznej. Także o ile ktoś ma pasję, chce pomagać pacjentom z różnymi problemami w jamie ustnej i jest gotowy na naukę przez całe życie – to szczerze zachęcam do związania się z tą dziedziną.
Jakie przesłanie chciałaby Pani przekazać uczestnikom Konferencji – młodym lekarzom, którzy dopiero rozpoczynają swoją zawodową drogę w stomatologii?
– Na pewno już zdali sobie oni sprawę, iż wybrali bardzo wymagający zawód. Chciałabym im życzyć pasji w codziennej pracy i tego, by nie popadali w rutynę. Ale o rutynę w naszej pracy raczej jest trudno.
Dziękujemy za rozmowę!
***
Program Konferencji Przyszłych Mistrzów Stomatologii, tematy wykładów, sylwetki wykładowców oraz formularz zakupu biletów można znaleźć na stronie https://www.konferencjamistrzow.pl/.










