Ultrasonografia zwiększa bezpieczeństwo zabiegów z wypełniaczami

dentonet.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Ultrasonografia zwiększa bezpieczeństwo zabiegów z wypełniaczami


Nowe badania zaprezentowane podczas corocznego spotkania Radiological Society of North America (RSNA) wskazują, iż USG pozwala precyzyjnie identyfikować i skuteczniej leczyć powikłania naczyniowe po iniekcjach kwasu hialuronowego, co może przełożyć się na poprawę standardów pracy lekarzy wykonujących zabiegi estetyczne – w tym także stomatologów.

Częstotliwość zabiegów z użyciem wypełniaczy – zwłaszcza kwasu hialuronowego – rośnie z roku na rok, a coraz większą grupę wykonujących je specjalistów stanowią lekarze dentyści. Wraz z popularyzacją procedur zwiększa się jednak liczba powikłań – w tym najpoważniejszych, takich jak niedokrwienie tkanek czy uszkodzenia naczyń. Najnowsze badania przedstawione podczas corocznego spotkania Radiological Society of North America (RSNA) pokazują, iż kluczowym narzędziem poprawiającym bezpieczeństwo terapii może być ultrasonografia.

Coraz więcej zabiegów, coraz większe ryzyko

Wypełniacze skórne – najczęściej na bazie kwasu hialuronowego – służą do modelowania rysów twarzy, wypełniania zmarszczek czy przywracania objętości tkanek. Tylko w 2024 r. w samych Stanach Zjednoczonych wykonano ponad 5,3 mln takich procedur. Choć standardowo uznawane są za stosunkowo bezpieczne, nie są wolne od ryzyka.

Najpoważniejszym powikłaniem jest niedrożność naczyniowa, czyli zablokowanie przepływu krwi wskutek nieprawidłowego podania preparatu. Jak podkreśla autorka badania – dr Rosa Maria Silveira Sigrist z Uniwersytetu São Paulo – brak szybkiej i adekwatnej interwencji może prowadzić do martwicy tkanek oraz trwałych deformacji twarzy.

Najtrudniejsze okolice: nos i jego unaczynienie

Zespół dr Sigrist przeanalizował przypadki 100 pacjentów z podejrzeniem powikłań naczyniowych po wypełniaczach, zdiagnozowanych w kilku ośrodkach radiologicznych, dermatologicznych i chirurgii plastycznej między majem 2022 a kwietniem 2025 r.

Najczęściej obserwowano brak przepływu w naczyniach perforujących (42% przypadków), a w 35% – brak przepływu w większych naczyniach, szczególnie w obrębie tętnicy bocznej nosa. Jest to obszar uważany za wyjątkowo ryzykowny. Naczynia nosa komunikują się bowiem zarówno z układem tętnicy szyjnej zewnętrznej (przez tętnice twarzowe), jak i wewnętrznej – poprzez naczynia siatkówki. Uszkodzenie tych struktur może prowadzić do bardzo groźnych powikłań, takich jak ślepota czy udar.

USG jako sposób na mniejszą liczbę powikłań

Najważniejszym wnioskiem z badań jest potwierdzenie skuteczności ultrasonografii w lokalizowaniu miejsca niedrożności. Dzięki temu lekarz może precyzyjnie podać hialuronidazę – enzym rozkładający kwas hialuronowy.

Bez kontroli USG lekarze często działają „na ślepo”, bazując wyłącznie na objawach klinicznych – zaznacza dr Sigrist. – Ultrasonografia pozwala natomiast dotrzeć dokładnie do miejsca, w którym doszło do zamknięcia naczynia. Dzięki temu stosujemy mniejsze dawki hialuronidazy i osiągamy lepsze efekty terapii.

Co więcej, USG znajduje zastosowanie nie tylko w leczeniu, ale także bezpośrednio podczas zabiegu wypełniania, zwiększając precyzję iniekcji i minimalizując ryzyko powikłań od samego początku.

Nowe standardy obrazowania dla bezpieczeństwa estetyki

Mimo iż w ultrasonografii dobrze opisano przepływy w tętnicach szyjnych czy naczyniach kończyn, złożona i zmienna anatomicznie sieć naczyń twarzy wciąż wymaga standaryzacji. Zespół dr Sigrist opracował ramy diagnostyczne ułatwiające interpretację najczęstszych wzorców powikłań naczyniowych po wypełniaczach. Mają one pomóc lekarzom reagować szybciej i precyzyjniej, zanim dojdzie do trwałych uszkodzeń.

Współautorami zaprezentowanej podczas kongresu Radiological Society of North America pracy są dr Maria Cristina Chammas, dr Ximena Wortsman, dr Claudia Gonzalez, dr Fernanda A. Cavallieri, dr Stella Desyatnikova oraz dr Leonie Schelke.

Źródło: https://www.rsna.org

Toksyna botulinowa jako element leczenia bruksizmu, zabiegi estetyczne po leczeniu protetycznym u pacjentów z tzw. uśmiechem dziąsłowym, zabiegi z wykorzystaniem kwasu hialuronowego u osób po terapii ortodontycznej – niektóre procedury medycyny estetycznej mogą stanowić cenne uzupełnienie leczenia stomatologicznego. O związkach tych opowiada dr n. med. Jacek Nowak – absolwent Wydziału Lekarsko-Dentystycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz studiów podyplomowych z zakresu medycyny estetycznej, asystent w Zakładzie Chirurgii Stomatologicznej WUM.

Idź do oryginalnego materiału