Środowe – 18 grudnia – posiedzenie sejmowej Komisji Zdrowia poświęcone zostało informacji dotyczącej wdrażania ustawy z 16 czerwca 2023 r. o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, którą przedstawił posłom wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz.
Ustawa powstawała długo i w bólach
Jak przypomniał wiceminister Jerzy Szafranowicz, ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta weszła w życie od 8 września 2023 r., z wyłączeniem nowych zasad udzielania przez ministra zdrowia akredytacji, które weszły w życie 1 stycznia 2024 r., oraz przepisów dotyczących funkcjonowania systemu monitorowania wniosków o udzielenie akredytacji, które zaczną obowiązywać 25 sierpnia 2025 roku.
Wiceminister przypomniał także, że prace na ustawą trwały od 2016 roku, powstało wiele wersji. Ta zaakceptowana po latach debat w obecnym kształcie weszła w życie 8 września minionego roku. Wydano do niej siedem aktów wykonawczych, z czego jedno obwieszczenie dotyczące standardów akredytacyjnych dla szpitali i jedno dotyczące podstawowej opieki zdrowotnej.
– Założenia ustawy to sześć podstawowych punktów: systemy monitorowania jakości, autoryzacja, obligatoryjne monitorowanie zdarzeń niepożądanych, obowiązkowe zbieranie opinii i doświadczeń pacjentów dzięki ankiet, zmiany w procesie akredytacji, m.in. rekontrola i możliwość odebrania akredytacji szpitalowi, który nie spełnia odpowiednich wymogów, i wreszcie utworzenie systemu monitorowania akredytacji, na który składa się kilka elementów – mówił wiceminister.
Pytania i wątpliwości
W trakcie dyskusji poseł Czesław Hoc dopytywał resort zdrowia o autoryzację szpitali, o kwestie wyjęcia z ustawy kwestii no fault, o ankiety pacjentów, którzy mieli wypowiadać się na temat jakości opieki zdrowotnej.
– Pewne kwestie zostały w tej ustawie odroczone w czasie. Dlatego chciałbym się dowiedzieć, jak wyglądają te kwestie, które poprawią jakość, a także dostępność do świadczeń opieki zdrowotnej, a które są najbardziej pożądanymi w opiece zdrowotnej elementami – pytał poseł Hoc.
Posłanka Józefa Szczurek-Żelazko dopytywała resort zdrowia, na jakim etapie są prace dotyczące standardów akredytacyjnych, a także o to, jakie plany ma wobec Centrum Monitorowania Jakości resort w kontekście pojawiających się w przestrzeni medialnej różnych informacji na ten temat.
Posłanka Marcelina Zawisza pytała natomiast między innymi o monitoring zdarzeń niepożądanych.
– Wskaźników w ustawie jest za mało. W psychiatrii wskaźnik hospitalizacji jest mierzony bardzo ogólnie, brakuje też dodatkowych wskaźników dotyczących hospitalizacji, na przykład ze względu na nadużywanie jakichś substancji czy na skutek przerwania przyjmowania leków – mówiła.
Jak podkreślała, brakuje w ustawie konkretnego punktu wyjścia do ustalenia wskaźników dotyczących jakości.
– o ile zaczynamy wdrażać wskaźniki z marszu, to efektem jest „dostajesz to, co mierzysz”. Jak Ministerstwo Zdrowia zmierzyło punkt wyjścia dla pomiarów jakości? Czy jest plan na to, jak te wskaźniki, którymi dysponujemy, włączyć do praktyki NFZ, tak aby uniknąć niepożądanych efektów? – pytała posłanka Zawisza.
Jak przekonywała, niewidzialny dla monitoringu przewidzianego w ustawie jest świat poza szpitalem i w związku z tym nie zobaczymy systemu ochrony zdrowia jako całości.
Pacjent po wyjściu ze szpitala znika
– Pacjent po wyjściu ze szpitala po prostu znika. Dlatego kolejnym rozwiązaniem byłoby włączenie do monitoringu POZ oraz opieki specjalistycznej i aptek. Niewidzialne dla obecnej ustawy jest także bezpieczeństwo personelu medycznego oraz badanie jakości pracowniczej, czyli opinii personelu o poszanowaniu jego praw. To bardzo istotne kwestie, bo w szpitalu, który łamie prawa pracownicze, w którym jest mobbing, nie będzie dobrej jakości leczenia – zaznaczyła Zawisza.
Posłanka Elżbieta Gelert zwróciła natomiast między innymi uwagę na liczbę wskaźników i rosnące obciążenia raportowania z tego powodu szpitali.
– Skończmy z mnożeniem wskaźników i nakładaniem dodatkowych obowiązków na szpitale. Nech te wskaźniki będą rozsądne i będzie ich tyle, ile naprawdę potrzeba, albo niech je pozyskuje Narodowy Fundusz Zdrowia, który ma największą skarbnicę informacji. Uporządkujmy to, co szpitale powinny sprawozdawać. Podobnie POZ-ety, które są w opiece koordynowanej. Niedługo „udusimy się” w placówkach ochrony zdrowia ze względu na rosnącą liczbę wskaźników i obowiązek sprawozdawczości – mówiła.
Kolejne cegły w ścianie biurokracji
Jak podkreślał Krzysztof Zdobylak, ekspert ds. transformacji systemu ochrony zdrowia Naczelnej Izby Lekarskiej, istotne są dwa problemy, które wydają się ze sobą sprzeczne. Z jednej strony to nadmierna biurokracja, którą trzeba odchudzić, zbieramy bowiem czasami kilkukrotnie te same dane. Z drugiej to wykorzystywanie danych, które są dostępne.
– Zbieramy sporo danych, ale z nich nie korzystamy, nie wyciągamy wniosków, nie prowadzimy żadnych działań naprawczych. Dlatego chciałem się dowiedzieć, jakie plany ma resort w tym kontekście, czy jest przewidziane ustrukturyzowane podejście do tego, co trzeba raportować, i upewnić się, iż to, co jest raportowane jest naprawdę niezbędne – stwierdził.
– Nadrzędnym pytaniem jest, jakie cele chcemy osiągnąć, bo to chyba nigdy wprost nie zostało określone. Ogłoszone rozporządzenie zawiera aż 63 mierniki, co w budowaniu kultury jakości nie pomoże, a wręcz utrudni – dodał ekspert NIL.
Swoją obserwacją, z punktu widzenia zwykłych lekarzy, podzieliła się z uczestnikami dyskusji Anna Gołębicka, reprezentująca Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy.
– Wskaźniki kliniczne, które w tej chwili mamy, są tak bardzo ogólne, iż kierują nasz system w stronę wskaźników, a nie jakości. Będziemy wykonywać wskaźniki, a jakość będzie gdzieś zupełnie z drugiej strony. Nie ma dla nich punktu wyjścia, a przecież żeby coś oceniać, trzeba zawsze ocenić stan wejściowy. Z drugiej strony nie uwzględniamy specyfiki danej placówki, nie uwzględniamy tego, że szpital szpitalowi jest nierówny oraz iż profile pacjentów są także nierówne. Odbieramy sygnały lekarzy, iż wskaźniki, które dotyczą oceny konsumenckiej są poniekąd fikcją, ponieważ są to ankiety i nie wiadomo, co z nich dokładnie wynika. Każdy zbiera takie dane, jak chce. Trzeba to jakoś ustandaryzować, monitorować, wyciągać wnioski. Apelujemy również o to, żeby spojrzeć na jakość ochrony zdrowia także z punktu widzenia jakości i bezpieczeństwa personelu. Tego jeszcze ciągle we wskaźnikach jakościowych brakuje – mówiła ekspertka.
Resort wyjaśnia i uspokaja
Odpowiadając na pytanie dotyczące przyszłości Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia, wiceminister Szafranowicz przekonywał, iż jego przyszłość jest niezagrożona, a resort jest zadowolony z jego pracy i nieprzewidywane są żadne zmiany w zakresie działalności CMJ.
Dominika Kajka, zastępca dyrektora Departamentu Lecznictwa MZ, wyjaśniała wszelkie kwestie dotyczące autoryzacji.
– Wszystkie rozporządzenia dotyczące autoryzacji zostały wydane. Obecna kwalifikacja do sieci obowiązuje od 1 stycznia 2023 r. do 30 czerwca 2027 r. Kolejna kwalifikacja ma się odbyć w marcu 2027 r. i będzie obowiązywała od 1 lipca. Do tego czasu podmioty, które chcą się znaleźć w sieci, będą musiały przejść proces autoryzacji. To jest warunek niezbędny do tego, żeby się w niej znaleźć. NFZ, który jest realizatorem tego zadania, zamieścił już w Biuletynie Informacji Publicznej 27 września informacje o harmonogramie składania wniosków o autoryzację, bo ten proces jest inicjowany właśnie poprzez złożenie wniosku o autoryzację – tłumaczyła.
Wyjaśniła też, iż w zakresie standardów leczenia szpitalnego zostały one już wydane, a Rada Akredytacyjna obecnie kończy prace nad standardami w POZ.
Odnosząc się do wątpliwości związanych z liczbą wskaźników i związaną z ich raportowaniem dodatkową biurokracją, Maciej Karaszewski, dyrektor Departamentu Lecznictwa MZ, wyjaśniał, iż zostały one opracowane przez ekspertów.
– Konstruując to rozporządzenie, musieliśmy wyważyć między tym, co jest przydatne do mierzenia jakości, zwracając uwagę na te, które dotyczą bezpieczeństwa pacjenta, a dodatkowymi czynnościami, które muszą realizować podmioty i sprawozdawać dodatkowe informacje. jeżeli chodzi o kwestie tzw. punktu wyjścia, to będzie on opublikowany 30 kwietnia przyszłego roku. Każdy z podmiotów będzie mógł sprawdzić, w jakim jest miejscu i porównać się z innymi placówkami. To będzie dostępne na stronie NFZ i każdy będzie mógł tam zajrzeć. Na razie nie wiemy, jaki jest ten punkt wyjścia, bo moment jego określenia dopiero nastąpi – podkreślił dyrektor.
Poniżej pełny zapis wideo posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia, której tematem było rozpatrzenie informacji na temat wdrażania ustawy z 16 czerwca 2023 r. o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta: