Na Lotnisku Chopina w Warszawie uwagę funkcjonariuszy mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej zwróciła przesyłka z Singapuru – miała zawierać nawóz, a okazało się, iż jest w niej ponad 800 kg niebezpiecznych leków.
Zgodnie z deklaracją celną paczka z Singapuru miała zawierać fosforyty, wykorzystywane między innymi do produkcji sztucznych nawozów fosforowych i nawozów mineralnych.
– W przesyłce było 14,4 tys. ampułek oraz 566,3 tys. szt. tabletek. Substancje przekazano do Centralnego Laboratorium Celno-Skarbowego w Otwocku. Badania potwierdziły, iż są to między innymi sterydy anaboliczno-androgenne. Część substancji stanowiły leki stosowane jako doping w niektórych dyscyplinach sportowych oraz w celu przyspieszenia wzrostu i zwiększenia tkanki mięśniowej u zwierząt hodowlanych – poinformowała rzeczniczka prasowa szefa Krajowej Administracji Skarbowej Justyna Pasieczyńska.
Zabezpieczono też leki zawierające medanifil, czyli substancję o działaniu stymulującym, stosowaną między innymi w leczeniu narkolepsji.
Szacunkową wartość rynkową przemycanych sterydów ustalono – we współpracy z Polską Agencją Antydopingową Polada – na niemal 4,3 mln zł.
– Osobom wprowadzającym do obrotu produkty lecznicze bez pozwolenia grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo więzienia do dwóch lat – podkreśliła Pasieczyńska.
Przeczytaj także: „Przesyłki pocztowe i kurierskie formą dystrybucji nielegalnych leków i narkotyków”.