Światowa Organizacja Zdrowia w 2018 roku stworzyła pojęcie choroby X – schorzenia, którego jeszcze nie znamy, a które może wywołać epidemię. W „poczekalni” już znajduje się kilka wirusów z potencjałem pandemicznym.
- Potencjalnie odpowiedzialnymi za nową pandemię mogą być m.in. krymsko-kongijska gorączka krwotoczna i wirus NIPAH
- Zdaniem prof. Jerzego Jaroszewicza przenoszona drogą kropelkową choroba X będzie chorobą odzwierzęcą, początkowo przebiegającą bezobjawowo, wywołaną przez wirus RNA
- W ocenie poziomu przygotowania na kolejną pandemię tylko trzy kraje dostały ocenę dobrą – USA, Australia i Finlandia. W przypadku innych krajów odnotowano 30 proc., jeżeli chodzi o szybkość wykrywania czy szybką reakcję na pojawienie się wirusa
Możliwe zagrożenia
Wśród potencjalnych wirusów, które mogą stworzyć pandemiczne zagrożenie, jest m.in. krymsko-kongijska gorączka krwotoczna, przenoszona przez kleszcze Hyalomma, które bytują już w Bułgarii czy Turcji, a więc tam, gdzie lubimy odpoczywać w czasie wakacji.
Kolejny to wirus NIPAH, którym można zakazić się przez bezpośredni kontakt przede wszystkim z zakażonymi nietoperzami owocowymi. Przenosi się też z człowieka na człowieka. Niebezpieczne nietoperze dotarły już na Cypr, przede wszystkim z Indii lub Bangladeszu, wskutek zniszczenia tam ich naturalnych siedlisk.
– Wieki XX i XXI możemy śmiało nazwać wiekami wirusów – mówił podczas konferencji „Wirusy w naszym życiu” prof. SUM Jerzy Jaroszewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii. Wydarzenie zainaugurowało „Tydzień wirusów”, przygotowany przez Śląski Uniwersytet Medyczny w ramach Europejskiego Miasta Nauki Katowice 2024.
– Pandemie zawsze z nami były i z nami pozostaną, o czym dobitnie przekonała nas pandemia COVID-19, która pochłonęła aż 7 mln ofiar. Nie jest to „rekord”. Na dżumę zmarło 250–280 mln osób, ospę prawdziwą 56 mln, a na grypę hiszpankę 50 mln ludzi, zaś wirus HIV pochłonął 25–30 mln istnień. Jaki będzie kolejny wirus, który nas zaatakuje, pokonując tzw. odporność stadną, jaką dzięki szczepieniom udało nam się osiągnąć? – pytał ekspert.
Choroba X
Zdaniem prof. Jaroszewicza, przenoszona drogą kropelkową choroba X będzie chorobą odzwierzęcą, początkowo przebiegającą bezobjawowo. Wywołaną przez wirus RNA. Dopóki nie wynajdzie się na nią szczepionki, będzie możliwe tylko leczenie objawowe. Niestety, będzie ją też cechowała wysoka śmiertelność.
Aby zapanować nad nieobliczalnym światem wirusem powinniśmy się szczepić, a tymczasem wskutek działań agresywnych ruchów szczepionkowych i braku odpowiedzialności coraz większe grupy nie wypełniają tego obowiązku. Tak dzieje się np. w przypadku odry i krztuśca, co widać po rosnącej liczbie zachorowań.
– W przypadku COVID-19, który zaatakował przede wszystkim starszą populację, najskuteczniejszą bronią okazały się szczepionki. Pierwsza zarejestrowana została zaledwie rok od wybuchu pandemii – ocenił prof. Jaroszewicz.
Głównymi twórcami szczepionek są Amerykanie i Chińczycy. Ważnym elementem walki z COVID-19 było też wprowadzenie na rynek leków przeciwwirusowych. Niedawno został oceniony poziom przygotowania na kolejną pandemię. Tylko trzy kraje dostały ocenę dobrą – USA, Australia i Finlandia. W przypadku innych państw było przeważnie 30 proc., jeżeli chodzi o szybkość wykrywania czy szybką reakcję na pojawienie się wirusa.
– Nie mówię tego, żeby straszyć, lecz namawiać do odpowiedzialnych działań. Dotyczy to także służb państwowych – podsumował prof. Jaroszewicz, który został członkiem Zespołu ds. Monitorowania i Oceny Sytuacji Dotyczących Zagrożeń Związanych z Chorobami Zakaźnymi.