Ragusa Ibla to jedno z najpiękniejszych miast Sycylii. W Polsce znane przede wszystkim jako sceneria do najefektowniejszych kadrów sagi o komisarzu Montealbano. Choć filmy wg. powieści Adrea Cammilieri’ego powstawały w kilku miastach południowo-wschodniej Sycylii, Ragusy nie da pomylić się z niczym – to dwa połączone spektakularnymi schodami miasta, nieprawdopodobne widoki i wszechobecny, niezwykle spójny, barok.
Barokowy charakter ma swe źródło w tragedii – wielkie trzęsienie ziemi w 1693 r. zniszczyło niemal doszczętnie miasta na południe od Etny. W stolicy regionu, Katanii zginęło, jak ocenia się dzisiaj, trzy czwarte ludności – także za sprawą fali tsunami.
Odbudowa nastąpiła szybko. Unikalny styl architektury wziął nazwę od nieodległego od Ragusy miasta Notto – równie pięknego i niepowtarzalnego. Barokowe miasta Doliny Notto wpisane są dziś na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO
Środkowa i południowa Sycylia to również miejsce niezwykłe pod względem religijnym. Silne wpływy hiszpańskie widać zwłaszcza w niezwykle rozbudowanych i różnorodnych tradycjach wielkanocnych. Mają one jednocześnie bardzo lokalny charakter, procesje i obrzędy w miastach odległych o pół godziny jazdy samochodem mogą różnić się zasadniczo – łączy je jedna cecha: mieszkańcy – wierzący i zupełnie obojętni religijnie, są z nich niezwykle dumni. Bo Wielkanoc w całych Włoszech, a na Sycylii zwłaszcza, to świętowanie bardzo lokalne i rodzinne.
W Ragusie, w wieczór Wielkiego Piątku, solenna procesja formuje się przed iluminowaną na tę okoliczność katedrą Św. Jana Chrzciciela. Bractwa religijne (wśród których wyróżnia się Bractwo Dobrej Śmierci) szykują swe sztandary. Dominują starsi, ale są i spore grupy dzieci i nastolatków – ich rola w religijnym spektaklu jest zasadnicza. Przy dźwiękach podniosłej muzyki z głośników i orkiestry dętej na żywo wynoszone są przez główne wrota katedry feretrony przedstawiające umęczonego Jezusa w kryształowej trumnie i Maryję w aureoli – ciężkie, nadnaturalnej wielkości drewniane figury wraz z ciężkimi podstawami i dekoracjami znoszone są na rękach po stromych schodach kościoła. Symulakrum Maryi spoczywa na specjalnym wózku – trumna z Jezusem noszona jest przez cały czas na ramionach mężczyzn. Podążające za nią w pewnej odległości symulakrum Maryi spoczywa na specjalnym wózku – pojazd ten pchają dzieci i nastolatkowie.
Przemarsz krętymi i niezwykle stromymi ulicami Ragusy Ibli (Ibla nazywane jest czasem „starówką” Ragusy – ale do 1926 były to dwa zupełnie osobne miasta) trwa dwie godziny.
Każde podejście pod górę i każdy zakręt to wyzwanie dla mężczyzn niosących trumnę Jezusa. Co kilka minut następuje zmiana tragarzy – ochotników. Sama w sobie jest skomplikowaną operacją, nikt nie zamierza tu ryzykować upadku platformy ze świętym wizerunkiem.
Dla złożonej z chłopców w wieku 10 – 13 lat ekipy poruszającej platformę z Maryją wyzwaniem są zwłaszcza strome spadki terenu – platforma posiada wprawdzie coś w rodzaju manualnego hamulca, ale na zejściach poruszać musi się powoli i płynnie, wraz z całą procesją.
W czasie przemarszu ulicami ludzie z lampionami i bez pozdrawiają się serdecznie i po sąsiedzku. Orkiestra gra na bardzo podniosłą i marszową jednocześnie nutę, księża poddają ton modlitwom przez pchane na wózkach głośniki. We włoskich obchodach Wielkiej Nocy nie ma żadnych akcentów politycznych – chyba, iż uznać za takowe modlitwy za uchodźców, którzy utonęli u brzegów Italii – te spotkać można w każdym nieomal kościele.
Wielokilometrowy marsz (procesja posuwa się zadziwiająco szybko) kończy się tam, gdzie zaczął – w katedrze. Wbrew wcześniejszym obawom, pandemia nie przerwała niezwykle starej tradycji.
foto: Maciej Wełyczko/WroclawskiPortal.pl