W wielu regionach Belgii coraz trudniej jest umówić się na wizytę u dentysty. Często zdarza się, iż gabinety stomatologiczne odmawiają przyjęcia nowych pacjentów, a lekarze nie chcą otwierać praktyk w mniej zurbanizowanych obszarach kraju – informuje portal Infobae.com.
Cécile, mieszkanka Belgii, niedawno doświadczyła tego problemu na własnej skórze. Gdy pod koniec tygodnia pilnie potrzebowała konsultacji stomatologicznej, odkryła, iż jej dentysta nie pracuje w czwartki i piątki. Zaczęła więc szukać innego specjalisty, ale napotkała same odmowy.
– Wykonałam około dziesięciu telefonów – opowiada w rozmowie z portalem. – Wszyscy informowali mnie, iż nie przyjmują już nowych pacjentów. W jednej z klinik zasugerowano mi wizytę na ostrym dyżurze, co okazało się kolejnym wyzwaniem.
Po skontaktowaniu się ze szpitalem w Liège usłyszała, iż placówka nie oferuje już nagłej pomocy stomatologicznej, ale może wrócić następnego dnia i czekać na przyjęcie według kolejności zgłoszeń. – Nie dostałam się na wizytę, bo lekarz mógł przyjąć jedynie 12 pacjentów. Gdy odłożyłam telefon, zastanawiałam się, czy to jakiś żart – opowiada rozgoryczona Cécile.
Nierówności w dostępie do dentysty w różnych regionach Belgii
Fédération des Gardes Dentaires – organizacja skupiająca lekarzy dentystów w Belgii – ma swoje przypuszczenia, skąd mogą brać się tego typu problemy. W Belgii jest około 7,5 tys. dentystów, ale chodzi o ich nierównomierne rozmieszczenie.
– W południowych regionach Hainaut dramatycznie brakuje dentystów. Sytuacja staje się krytyczna również w innych obszarach na południu kraju – mówi Bruno Gonthier, prezes Fédération des Gardes Dentaires. – Z kolei w dużych miastach, takich jak Bruksela czy Namur, problem ten praktycznie nie występuje. Nowi pacjenci mogą tam stosunkowo łatwo umówić wizytę.
Według danych Eurostatu, w 2022 r. w Belgii przypadało średnio 75,5 dentysty na 100 tys. mieszkańców.
Nowe pokolenie dentystów stawia na work-life balance
Jedną z przyczyn nierówności w dostępie do leczenia stomatologicznego w różnych regionach Belgii jest także zmiana podejścia do zawodu wśród młodych stomatologów. – Młodzi lekarze nie chcą osiedlać się w odległych rejonach, ani pracować po 60 godzin tygodniowo – podkreśla Gonthier.
Nie dotyczy to tylko stomatologii, ale wielu innych zawodów medycznych. Wpływ na sytuację ma również fakt, iż coraz większą część absolwentów stomatologii stanowią kobiety. – Obecnie 90% nowo wykształconych dentystów to kobiety, które często organizują swój czas pracy w sposób umożliwiający opiekę nad dziećmi, na przykład nie pracują w środy i piątki – dodaje Gonthier.
Ponadto, młodzi stomatolodzy preferują zatrudnienie w dużych klinikach i centrach medycznych zamiast otwierania własnych gabinetów. – Nie chcą zaczynać jako młodzi przedsiębiorcy, wolą pracować w zorganizowanych strukturach z regulowanymi godzinami pracy – zaznacza ekspert.
Czynniki te sprawiają, iż kliniki stomatologiczne w mniejszych miejscowościach, nie znajdując następców dla odchodzących na emeryturę lekarzy, zmuszone są do zamknięcia. – Wszystkie te czynniki razem wpływają na braki kadrowe w skali całego kraju – podsumowuje Gonthier.
Pacjent, z którym udało się dentyście zbudować trwałą relację, częściej wróci do takiego lekarza, będzie go polecał i będzie otwarty na przedstawiane mu propozycje leczenia. – To, czy pacjent ufa lekarzowi, bezpośrednio przekłada się na to, czy zaakceptuje plan leczenia i ile czasu zajmie przejście z nim przez ten proces – mówi Sergiusz Szajek, trener biznesu i coach, współpracujący m.in. z siecią Medicover Stomatologia.
Źródło: https://www.infobae.com/espana/