Uwaga na te nietypowe objawy agresywnej choroby. Zatrważająca liczba przypadków

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Objawów szkarlatyny nie wolno bagatelizować. Andrzej Grygiel/East News


Ta nieco zapomniana choroba zakaźna w tym sezonie atakuje z olbrzymią siłą. Od początku roku w Polsce zachorowało 8 razy więcej osób niż w tym samym okresie ubiegłego roku. W szpitalach odnotowuje się także coraz więcej przypadków ciężkich zakażeń paciorkowcowych. Niestety szkarlatynę rodzicom łatwo pomylić z innymi chorobami.


Szkarlatyna (płonica) to choroba wywoływana przez paciorkowce z grupy A, które są odpowiedzialne również za anginę.

Biały nalot lub malinowy język, wysypka, wysoka gorączka i wymioty to najbardziej charakterystyczne objawy szkarlatyny.

W tym sezonie lekarzy niepokoi liczba ciężkich zachorowań na szkarlatynę.


Tyle przypadków nie było od lat


Choroba ta w ubiegłych latach występowała tak rzadko, iż choćby sami pediatrzy nie mieli z nią wiele do czynienia. Dziś? Niektórzy mówią o kilku pacjentach dziennie. Jak wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, w ubiegłym roku na terenie Polski odnotowano 12 628 przypadków zachorowań na szkarlatynę. Ponad połowa z nich wystąpiła między październikiem a grudniem.


W tym roku sytuacja nie jest lepsza. Od 1 stycznia do 15 kwietnia w całej Polsce zanotowano już ponad 15 tys. (15 285) zachorowań na szkarlatynę. To prawie osiem razy więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku (zachorowań było 1 952). Natomiast w całym 2021 roku na szkarlatynę zachorowało zaledwie 2 649 pacjentów.

Oczywiście w lockdownie dzieci miały ograniczony kontakt z rówieśnikami, więc i mniej chorowały. A jak to wyglądało przed pandemią? W całym roku 2019 r. na szkarlatynę zachorowało prawie 21 tys. osób, w 2018 – prawie 19 tys., a w 2017 – ponad 16 tys.

Groźniejsza niż w ubiegłych latach


Szkarlatyna ma zwykle łagodny przebieg, jednak w tym sezonie Światowa Organizacja Zdrowia odnotowała znaczny wzrost zachorowań oraz zachorowań z ciężkim przebiegiem tej choroby w Wielkiej Brytanii, Francji Irlandii, Holandii, Hiszpanii i Szwecji. Pojawiają się również informacje o śmierci dzieci poniżej 10. roku w tych krajach. W większości przypadków infekcje wymagające hospitalizacji wywołane są rzadką inwazyjną formą paciorkowca grupy A (iGAS).


W Polsce na ten moment większość schorzeń wywołanych paciorkowcami typu A miała charakter nieinwazyjny. Portal abczdrowie.pl podkreśla jednak, iż wśród lekarzy szczególny niepokój wzbudzają niespotykane wcześniej ciężkie przypadki zakażeń z niewydolnością wielonarządową i z błyskawicznym przebiegiem. W ostatnim okresie rośnie liczba ciężkich zakażeń szkarlatyny, przebiegających razem z ciężkim zapaleniem płuc, sepsą, zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych czy martwiczym zapaleniem powięzi.

Szkarlatyna to nie tylko wysypka


Szkarlatyna to choroba bakteryjna wywoływana przez zakażenie szczepami paciorkowców z grupy A. Żeby zarazić się płonicą, wcale nie trzeba mieć kontaktu z chorym na tę chorobę. Szkarlatyną można zarazić się od chorego na anginę czy zdrowego nosiciela paciorkowców. Choroba również przenosi się drogą kropelkową, można się więc łatwo zarazić poprzez kontakt z chorym lub z przedmiotami, których używa. Warto wiedzieć, jak ją rozpoznać.


Objawy szkarlatyny u dzieci to:


ból gardła oraz ból podczas przełykania;

wysoka gorączka (mogą się także pojawić się dreszcze i wypieki);

ból głowy;

biały nalot na języku (po 4-5 dniach znika i język staje się malinowy);

powiększone migdałki i węzły chłonne;

szybsze niż normalnie tętno;

ból brzucha, nudności i wymioty;

charakterystyczna wysypka.


Po wystąpieniu pierwszych objawów należy jak najszybciej zgłosić się do pediatry. Szkarlatyna to choroba bakteryjna, a nie wirusowa, dlatego leczenie polega na podawaniu antybiotyków. Jednak początkowe objawy mogą być mylące, gdyż przypominają anginę, różyczkę, odrę, a choćby alergię.

Źródło: tvn24.pl, radiozet.pl, rynekzdrowia.pl, abczdrowie.pl


Idź do oryginalnego materiału