Druga połowa wakacji upłynęła mi pod hasłem Turbo spalania, czyli testowania kolejnego programu ćwiczeń Ewy Chodakowskiej. adekwatnie ten wpis powinien pojawić się już dawno, ale jakoś wyleciało mi to kompletnie z głowy. Tak jak wspominałam wam już wcześniej o moich wrażeniach ze Skalpela, o których możesz poczytać TUTAJ. Żadnych konkretnych diet nie stosowałam, tylko zdrowe, racjonalne odżywianie dla mamy karmiącej.
- Kup moją książkę “Nieidealnik. Sztuka szcześliwego życia“
Nie bój się zmiany na lepsze
Moje podejście do tematu zmieniło się w połowie sierpnia, gdy oddałam się w ręce profesjonalisty, który ułożył mi dietę i rozpiął trening adekwatny do mojej sytuacji, możliwości i najważniejsze uwzględniając moją niedoczynność tarczycy. Ale o Wojtku szykuję dla was oddzielny artykuł już wkrótce.
Turbo, czyli z czym to się je?
Turbo spalanie to autorski program Ewy Chodakowskiej, obok Skalpela i Killera, jest to kolejny najpopularniejszy i najchętniej wybieranych zestawów ćwiczeń przez Polki. Uwaga: na wstępie zaznaczę, ze Turbo to wymagający trening i nie dla wszystkich na początku jego drogi z aktywnością fizyczną jest zalecany.
Moc interwałów
Mówi wam coś słowo interwały? Jest to krótki, ale intensywny wysiłek, który dzięki tzw. długu tlenowemu spala naszą tkankę tłuszczową na długo po zakończeniu jeszcze ćwiczeń. Nie wdając się w szczegóły biochemii organizmu jest to nieodłączne element każdej redukcji – odchudzania, tego jeżeli chcemy by nasza tkanka tłuszczowa naprawdę znikła.
9 rund i ty decydujesz o wynikach
Turbo spalanie to ciężki trening, który wymaga dosyć dobrej wytrzymałości ze względu na to, iż przez 9 rund, które realizowane są w sumie 45 minut ciągle ćwiczysz. Każda runda ma 4 powtórzenia, ćwiczysz po 20 sekund, a przerwy między ćwiczeniami uzupełniasz marszem. Jak dla mnie taka forma treningu jest rewelacyjna bo lubię to uczucie, gdy myślę iż już nie podołam, drę się w niebo głosy, zaciskam zęby i ćwiczę dalej.
W zależności od twojego zaangażowania, kondycji i siły ciała trening Turbo przyniesie adekwatne korzyści. Nie ma co się zniechęcać na początku jest trudno, ale gwarantuję ci iż z każdym kolejnym treningiem twoje ciało udowodni ci się, iż naprawdę możesz więcej. Tutaj progres jest widoczny dosłownie z dnia na dzień, z treningu na trening.
Zalety Turbo Spalanie:
– urozmaicony trening,
– ćwiczysz praktycznie każdą część ciała,
– nie ma mowy o nudzie, bo zestaw jest różnorodny i dynamiczny,
– dobry trening jako uzupełnienie programu redukcyjnego,
– wzmacnia mięśnie, modeluje ciało i spala tkankę tłuszczową,
– idealny do ćwiczeń w domu, potrzebujesz tylko wygodny strój, buty oraz matę.
Wady Turbo Spalanie:
– trening nie jest przeznaczony dla wszystkich,
– obciąża mocno stawy, głównie kolana,
– nie polecam dla osób z dużą nadwagą,
– raczej dla osób z dobrą kondycją lub wytrwałych nie zniechęcających się trudnością niektórych serii,
– w programie jest duża dawka ćwiczeń na ręce – mówiąc wprost trzeba mieć krzepę by dźwigać swoje kilogramy,
– ryzyko kontuzji ze względu na dużą dynamikę ćwiczeń (trzeba mieć technikę by nie wyrządzić sobie krzywdy).
Moje wrażenia
Turbo spalanie Ewy Chodakowskiej to zdecydowanie program, który przypadł mi do gustu. Skalpel mnie trochę momentami nudził, a tutaj każdy trening to wyzwanie, pokonywanie swoich barier i niezły wycisk, czyli to co sportowi wariaci lubią najbardziej. Jedną rundę „na boczki” zmodyfikowałam na rzecz ćwiczeń wyszczuplających ze Skalpela – po prostu ćwiczenia mi nie leżały. Jest to trening do którego chętnie wracam i w październiku znowu z nim startuję.
Niestety nic nie jest idealne i Turbo naprawdę powoduje ból stawów, przy mojej nasilonej chorobie (bóle reumatyczne przy Haschimoto) nie mogłam wykonywać programu codziennie, raczej skoncentrowałam się na 3-4 w tygodniu. Przez miesiąc Turbo spalania i racjonalnego odżywiania zgubiłam tym razem tylko 5,5 cm z całego ciała oraz 2,5 kg mniej z wagi. Po tym treningu jest mnie mniej po centymetrze w biuście, talii i brzuchu, oraz o 2,5 cm w udach.
Nie dziwię, się iż wyniki są mniej spektakularne niż przy Skalpelu, ponieważ ten zestaw ćwiczeń przede wszystkim wzmocnił moje ciało, mówiąc wprost tkanka mięśniowa na pewno również wzrosła – stąd wyniki w centymetrach i kilogramach może tyłka nie urywają za to rezultaty – smukłość i jędrność sylwetki jest widoczna gołym okiem. Reasumując polecam osobom wysportowanym, zdrowym i lubiącym wyzwania.
******
„Jak trenujesz tak będziesz walczyć.”
– Bruce Lee