Tragiczny pożar w Rzeszowie. Zmarła 14-latka miała przed sobą wielką karierę

natemat.pl 6 godzin temu
W minioną środę w jednym z wieżowców w Rzeszowie wybuchł pożar. Niestety, w wyniku tragedii zmarła 14-letnia dziewczynka. Okazało się, iż była zawodniczką figurowej sekcji klubu Mors Dębica.


18 czerwca pożar wybuchł w 12-kondygnacyjnym budynku mieszkalnym w Rzeszowie. Mimo szybkiej pomocy udzielonej na miejscu, 14-letniej dziewczyny nie udało się uratować. Łącznie osiem osób trafiło do szpitali.

Zmarła nastolatka była zawodniczką klubu figurowego Mors Dębica. Klub pożegnał dziewczynkę w emocjonalnym wpisie na Facebooku: "Z ogromnym bólem i niedowierzaniem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszej zawodniczki Julii Kuźniar. Składamy najszczersze wyrazy współczucia rodzinie, bliskim i wszystkim, których dotknęła ta niewyobrażalna strata".

"Julia pozostanie w naszej pamięci jako pełna życia, uśmiechu i pasji młoda osoba, która zarażała nas swoją pozytywną energią. Spoczywaj w pokoju" – czytamy dalej.

Dramatyczny pożar w wieżowcu w Rzeszowie


Jak pisaliśmy w naTemat.pl, z żywiołem walczyło 15 zastępów straży pożarnej. Mieszkańcy wieżowca skarżyli się na duszności i podrażnienia dróg oddechowych spowodowane gryzącym, toksycznym dymem. Część z nich była uwięziona na wyższych piętrach, ponieważ dym odciął dostęp do klatki schodowej.

Oficer prasowy komendanta rzeszowskiej straży pożarnej relacjonował, iż akcja ratunkowa była trudna i dramatyczna. Ludzie stali w oknach, wołając o pomoc.

Na miejscu ratownicy medyczni udzielili pomocy 12 osobom, które doznały oparzeń, zatruły się dymem lub doznały reakcji stresowych. Osiem z nich wymagało hospitalizacji: pięć zostało przewiezionych do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, dwie do szpitala MSWiA, a jedna do placówki przy ul. Chopina.

Potwierdzono wówczas, iż jest jedna ofiara śmiertelna. – Niestety, mimo udzielonej pomocy medycznej życia 14-letniej dziewczynki nie udało się uratować. Łącznie hospitalizacji wymagało osiem osób. Życiu i zdrowiu pozostałych poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo – przekazała Magdalena Żuk, rzeczniczka prasowa policji w Rzeszowie w rozmowie z Faktem.

Idź do oryginalnego materiału