Tylko w pierwszym kwartale 2025 roku w Belgii doszło do 470 średnio do pięciu wypadków dziennie z udziałem e-hulajnóg. W Polsce na przestrzeni roku liczba zdarzeń niemal się podwoiła, a ponad połowa ofiar to dzieci i młodzież.
Hulajnogi elektryczne miały być szybkim i ekologicznym środkiem transportu. Tymczasem w wielu krajach stają się coraz poważniejszym zagrożeniem na drogach. Najnowsze dane z Belgii pokazują drastyczny wzrost liczby wypadków. Jak podaje agencja informacyjna Belga, opierając się na statystykach policji federalnej, liczba zgłoszonych zdarzeń skutkujących obrażeniami wzrosła aż o 62 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.
Od stycznia do marca 2025 r. policja zarejestrowała 470 takich wypadków – średnio pięć dziennie – wobec 291 w analogicznym okresie 2024 r. Wzrost odnotowano we wszystkich trzech regionach kraju, a największy – w Walonii, gdzie liczba zdarzeń zwiększyła się aż o 95 proc.
Liczba osób zabitych na miejscu zdarzenia także wzrosła. We Flandrii odnotowano 47 ofiar śmiertelnych wobec 36 rok wcześniej, natomiast w Walonii liczba ta spadła nieznacznie – z 32 do 30. Statystyki nie obejmują jednak ofiar, które zmarły później w szpitalu, a Vias podkreśla, iż wiele wypadków w ogóle nie jest zgłaszanych, jeżeli nie wzywa się policji.
Prawdziwa przyczyna tragedii
Badanie może rzucić światło na przyczyny tego stanu rzeczy: wypadki na skuterach często zdarzają się w nocy i w weekendy, a poszkodowani to często mężczyźni pod wpływem alkoholu.
Aby ograniczyć liczbę wypadków, Vias apeluje o wprowadzenie zakazu przekraczania prędkości 25 km/h przez skutery i chce, aby policja była wyposażona w urządzenia do pomiaru prędkości skuterów tak jak w Holandii. Instytut bezpieczeństwa ruchu drogowego chce również, aby kaski i kamizelki odblaskowe były obowiązkowe, zauważając, iż 60 proc. poważnych obrażeń dotyczy urazów głowy.
Belgia już zakazała jazdy e-hulajnóg po chodnikach i ograniczyła ich użytkowanie do osób powyżej 16 roku życia, ale przepisy te nie powstrzymały wzrostu liczby wypadków.
Polska: wzrost wypadków mimo regulacji
W Polsce Statystyki za 2025 rok pokazują dramatyczny wzrost liczby wypadków z udziałem e-hulajnóg w Polsce. Od stycznia do sierpnia odnotowano 669 zdarzeń, niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. W ich wyniku zginęło 5 osób, a rannych zostało ponad 610. Dane Komendy Głównej Policji potwierdzają trend: w pierwszej połowie 2025 roku zgłoszono 557 wypadków, podczas gdy rok wcześniej było ich 299.
Lipcowy raport Krajowego Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego ujawnił jeszcze bardziej alarmującą skalę: tylko w ciągu jednego miesiąca doszło do 756 zdarzeń, z czego aż 422 zdarzenia z udziałem dzieci.
„Upadek choćby przy niskiej prędkości może spowodować ciężkie urazy głowy” — ostrzega KCMRM, apelując o stosowanie kasków.
W Polsce e-hulajnóg są objęte regulacjami prawnymi, które zostały wprowadzone ustawą nowelizującą Prawo o ruchu drogowym w 2021 roku. Policja zapowiedziała, iż od jesieni obowiązkowe stanie się noszenie kasków dla dzieci do 16. roku życia.
Dzieci i młodzież na pierwszej linii ryzyka
Rosnąca popularność hulajnóg wymusza na rządach i samorządach szybkie działania. W Polsce najważniejsze będą nowe przepisy dotyczące kasków, ale także inwestycje w infrastrukturę i spójna polityka bezpieczeństwa.
Ponad 51% poszkodowanych w Polsce to osoby w wieku 10–19 lat. To one najczęściej korzystają z hulajnóg w przestrzeni miejskiej i to one w największym stopniu narażone są na poważne urazy.
Z danych międzynarodowych wynika jasno: tam, gdzie wprowadzono twarde regulacje – ograniczenia prędkości, obowiązkowe kaski, lepsze raportowanie wypadków – udało się ograniczyć liczbę ofiar.